A co jest głupiego w tym, że żałujemy straconego czasu? Myślisz że starzejąc sie ludzie stają się szczęśliwsi? Że mając 60 lat zagra jeszcze jakąś główna rolę?Hamuj trochę słownictwo dobrze? Bo też mogę zacząć używać epitetów
epitet użyty w stosunku do komentarza nie osoby, a Twój komentarz nie wyraża żalu za straconym caszem
Spoko. Mnie po prostu chodzi o to, że żałuję, że już pewnie nie zagra jakiejś wielkiej roli, bo aktorki w Hollywood to tak do 50-ki to max, a potem niestety odcinanie kuponów
Zgadzam się. Szkoda i to nie tylko jej ale wszystkich aktorek które były kiedyś ładne a teraz wyglądają jak babcie albo naładowane botoksem pasztety jak Meg Ryan czyli Nicole Kidman. Wydaje mi się że mężczyźni ogólnie mają łatwiej z tym starzeniem. Kobiety mają więcej pecha i muszą cierpieć:)
Wręczam Ci złotą łopatę za odkopanie mojego starego posta. Nie traktuj swojego chłopaka tak przedmiotowo, nie jest Twoją własnością. Prawidłowa forma to np. "mój partner życiowy".