Pod względem umiejętności stawiam na Keanu, urode zostawie panią.

Brad Pitt miał kilka dobrych ról , lecz zdecydownie Keanu jest lepszy ...;-)

Oczywiście Kaenu.Nie ma innej opcji...
Jest napewno przystojniejszy a grają obaj dobrze ale wole filmy z Keanu.A Brada nienawidze!!!!!
Tak więc wygrywa KEANU:)))

Brad miał dobre role, i widać, że zna się na swoim zawodzie, ale czy oczami wyobraźni zobaczycie Brada Pitta walczącego o wolność ludzkości?! Keanu rządzi i jest 1000000000000000 razy przystojniejszy od Brada. Swoją drogą nie wiem co się ludki tak zachwycają Pittem. Przecież to taka słodkopierdząca "bździągwa". KEANU RULES!!!!! JEST NAJLEPSZYM AKTOREM NA ŚWIECIE!!!! I.... w każdej długości włosków mu do twarzy!

Zgadzam się z wiekszością wczesniejszycj wypowiedzi. Keanu rządzi, a Brat no cóż miała pare dobrych ról, ale nigdy nie bedzie, aż tak dobry.

ehhh... role Keanu sa niemal ze identyczne a role Brada ?? obejrzyjcie sobie np. 12 małp Fight Club czy inny film z Pittem. nie ogladalem duzo filmow z Keanu ale uwzam ze w kazdym mial ta sama mimike twrzy i w ogole... nie mowie ze jest bardzo slabym aktorem czy cos w tym stylu ale BRAD PITT jest o niebo lepszy od KEANU REEVES'a .

Zdecydowanie Keanu. Pitt to brzydal.
:]

Zdecydowanie Keanu!!!! :) KEanu jest boski, a Brad to dupek... :) Zmarnował kawał życia tej biednej Jennifer... Niech spada na drzewo! :P

jasne że Keanu i to pod każdym względem...

brawo :) wypowiedzi na poziomie 13-latki :) mogliyscie wymyslic cos madzrejszego :)

mądrzejszego*

Pitt jest zdecydowanie lepszym aktorem niż Reeves. Keanu w każdym filmie jest taki sam, a Pitt ma na koncie naprawdę świetne role. Oceniajcie grę aktorów, a nie ich wygląd, bo jeśli Pitt jest według was gorszym aktorem, "bo to brzydal" to sorry, ale jesteście śmieszne.

Pitt ma w swojej karierze lepsze fillmy, dlatego również stawiam na niego.

Zaprzeczyć nie można, że Brad Pitt ma lepsze filmy w swojej karierze niż Keanu. W każdym razie są bardzo wysoko cenione przez widzów, a potwierdzeniem, na to może być średnia na IMDb jego filmów. O ile Keanu dla dużej grupy ludzi to Neo albo ewentualnie Lomax, to Brad Pitt kojarzy im się albo jako Luis(Wywiad z Wampirem) albo David Mills(se7en) albo Tyler(Fight Club)+. Bez wątpienia gra w lepszych filmach. Keanu Reeves nie gra w gniotach, ale zazwyczaj wybiera role, które(jak ktoś napisał) kształtują go na podobną postać. Może prościej. Jego role to zazwyczaj zwyczajni ludzie, romantycy, policjant z wyjątkiem Matrixa i postaci książkowych(np. Bob Arctor). Choć Neo to nie żaden wampir, czy zombi, albo żaden Willy Wonka z toną makijażu i masą kostiumów czy Edward Nożycoręki. Choć wato się zapoznać z Małym Buddą(film kostiumowy z udziałem Keanu) i może jeszcze „Niebezpieczne Związki” choć rola malutka. Ariana ma racje. On w każdym jest taki sam, w sensie, że jest niemalże w każdym(no w większości) filmie identycznie ucharakteryzowany(choć pewnie nie to Ci chodziło :P), czarny garniak, to samo uczesanie, kolor włosów, bez okularów, ogolony. Szczególnie w tych jego popularniejszych filmach. Taki Constantine a Neo. Identyczna charakteryzacja, a jak przyjrzymy się uważniej to zauważymy, że charakter inny. Ale jak ktoś zna komiks wie, że Constantine to postać nie miła, której zależy tylko na tym, aby „wykupić bilet” do nieba. I to jest jeden z powodów, dla których uważają, że gra tak samo co jest bzdurą. Ma też gorsze role w okresie 1994-1996 i 2000-2001 kiedy to przeżywał okres załamania w pierwszym po śmierci najlepszego przyjaciela, w drugim po śmierci dziecka i dziewczyny.
I pragnę też zauważyć, że autor tematu zapytał się też o urodę.
Pozdro dla wszystkich.

Mi nie chodziło o charakteryzację, chodziło mi o jego grę. Są aktorzy, którzy grają bardzo różne postacie i są też tacy, którzy zazwyczaj grają to samo. Aktor też powinien umieć dobierać role, tym bardziej taki aktor, jak Reeves, który jest dosyć znany i pewnie na brak propozycji nie narzeka.
To, że w jednym filmie jest miły, a w drugim nie, to jeszcze trochę za mało. Reeves nie bardzo potrafi zagrać emocje i to mi się najbardziej nie podoba. "Małego Buddę" widziałam, ale dość dawno, więc się nie wypowiadam(choć sam film chyba mi do gustu nie przypadł), natomiast gra Keanu w "Niebezpiecznych związkach" była całkiem przeciętna.
A jeśli już tak koniecznie trzeba napisać, który jest przystojniejszy, to, eee, Harrison Ford;-) Nie, no sorry, Brad Pitt, ale to nie ma nic wspólnego z aktorstwem i mam nadzieję, że każdy umie te dwie rzeczy traktować osobno(choć po niektórych komentach widać, że nie).

Keanu jest najlepszy, przystojny i utalentowany, bo gdyby nie mial talentu nikt by o nim nie uslyszal albo bylby bohaterem jednej roli lub filmu a tak nie jest :)

Nie trzeba być utalentowanym, żeby być sławnym. To może od razu Orlando Bloom robi karierę, bo jest świetnym aktorem???

Stawiam na Keanu! Podobają mi się bardziej jego role niż Brada, choć nie mogę zaprzeczyć że on również bardzo dobrze gra. Pozdrawiam:)

Ariana jesteś dla mnie bardzo zagadkową osobą :) Raczej nie zdołam Cię przekonać, do swojego zdania, ale szanuje również twoje. Ty głosujesz na Pitta ja na Keanu. Odnośnie okazywania uczuć, to mimo, że ja nie mam problemów z odczytaniem ich, to w paru filmach mu to co prawda nie wychodziło, ale to było w tych z okresu 1994-1996 i 2000-2002. A czemu mu nie wychodziło to już powiedziałem.
Bo w wielu jego produkcjach tych dawnych np. Moje własne Idaho, Na fali, Bill i Ted, czy też nowszych, Constantine, Przez Ciemne Zwierciadło nie ma z tym żadnych problemów.

Co do Blooma to wydaje mi się, że panuje „Bloomomania”. Chłopak miał szczęście że zagrał w WP, który odniósł ogromy sukces i wypromowały go też Piraci. Niewykluczone, że zostanie zapomniany po 3 części Piratów. Keanu natomiast swoją karierę rozpoczął 20 lat temu i nadal ją kontynuuje i wcale nie gra w filmach wysoko budżetowych i tak rozreklamowanych.
Pozdrawiam :*

Hehe, zagadkową? Nie, no ja też nie zamierzam Cię do niczego przekonywać, bo wiem, że i tak mi się nie uda:-) Ale podoba mi się Twoja postawa(tzn. postawa prawdziwego fana).
A jeśli chodzi o Blooma, to myślę, że jego kariera się szybko nie skończy, ja nawet go nie przekreślam jako aktora, może się jeszcze czegoś nauczy.
Pozdrawiam:-)

Ja wole Brada Pitta, bo uwazam, ze jest lepszym aktorem i glupie gadanie, ze Brad Pitt brzydal jest moim zdaniem denne....jak juz co to na nagrodach Brad dostal 2 noimnacje do Oscara. Bardzo lubie Keanu, uwazam, ze jest bardzo dobrym aktorem ale jednak wole Brada i jego role, oprocz Pan i Pani Smith co jest kompletnym badziewiem (moim zdaniem). Pozdrowienia!!!!

przepraszam ale ja tu służbowo: całkowicie popieram ARIANA . pitt jest dużo lepszym aktorem niż reeves który jest bardzo mierny. jak juz zostalo napisane reeves nie potrafi grać emocji , a filmy typu constantine czy matrix nie wymagaja zadnych umiejetnosci aktorskich( nie twierdze ze KR ich nie posiada w ogóle, troche to może umie) natomiast pitt potrafi zagrać tylko świrusów , normalni ludzie srednio mu wychodzą.
co do urody no cóż : mi tam bardziej podobają się scarlett johansson czy zooey deschanel ... nie obchodzi mnie uroda aktorów , jesli już to aktorek :)

ps: ktos wystukał że ktos tam jest inteligentny bo inaczej nie byłby sławny, to sława i inteligencja mają cokolwiek wspólnego?jeśli tak to od kiedy? jak wytłumaczyć skład naszego sejmu ? 400 debili

Keanu to aktor bardzo dobry ale on wciaz mi sie kojazy tylko z Matrixem.Natomiast Brad jest swietny co ja tu moge o nim napisac wystarczy obejzec Seven lub 12 małp.Osobiscie nie widze Keanu w tych rolach..

Ja jak większość również sądzę, że Keanu:)) po pierwsze- przystojniejszy, po drugie- lepszy pod względem aktorstwa:)

Keanu jest lepszy Brad Pitt to taki ulizany pedal (wogóle Brad nie nadawal sie na Achilles w ,,Troi")Keanu zagralby go lepiej :)

Lepszy Keanu. Jast i przystojniejszy i lepiej gra

Keanu Reeves Oczywiście tu się nie ma nad czym zastanawiać.

Sądzę że Brad ma talent, grał w ambitnych filmach i jest świetnym aktorem...tak jak i Keanu...lecz Keanu ma w sobie to coś ;P. A pozatym Brad mi nic nie zrobił, ale on mnie drażni..

Zdecydoeanie Keanu, jest o wiele lepszym aktorem, i według mnie jest też przystojniejszy, chociaż to jest kwestia gustu, bo Brada na pewno brzydkim nazwać nie można ;) Ale Pitt zawsze mimo wszystko wydawał mi się przerysowany i przereklamowany.

Ach, Pitt. No cóż, podobał mi się jako śmierć w 'Joe Blacku'. Taki pan śmierć może przyjść z wizytą, poczęstuję nawet masłem orzechowym. Co do reszty jego filmów - mieszane odczucia.