Kevin Spacey

Kevin Spacey Fowler

8,8
82 025 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Kevin Spacey

i powiedziałam, że chcę zlikwidować u nich rachunek bankowy, bo skoro reklamuje ich takie zero ludzkie jak senator Underwood, to ja im nie ufam inie będę im powierzać moich ciężko zarobionych groszy. Pani siedząca za biurkiem najpierw spojrzała na mnie jak na czubka, wstała, zniknęła na chwilkę, po czym wróciła z gotowym wnioskiem o rezygnację z usług. Wszystko trwało niecałe pięć minut, a normalnie ciągnie się do trzydziestu nawet, tacy są namolni. Zabrakło tylko kiszonego na koniec, ale cóż, nie można mieć wszystkiego :]

sweet_anger

Serio im tak powiedziałaś? ja bym się chyba nie odważyła

karolina922

Nie im, tylko jej, kobitce przy biurku :) Chciałam zamknąć jedno konto, bo było zbędne, więc postanowiłam przy okazji zahaczyć o reklamę ich banku (swoją drogą, strzelili sobie nią w kolano, ale chyba podpisali kontrakt ze Kevinem zanim "HoC" wszedł na ekrany), ale widocznie pani nie ogląda "HoC" i nie chciała się wdawać w standardowe gadki z wariatką, za którą mnie wzięła.

sweet_anger

hehe Pewnie zostali poinformowani z kim się teraz kojarzy ich gwiazda... Cóż, skąd mieli wiedzieć, że tak brawurowo zagra taką negatywną postać... A tak w ogóle to aktor reklamuje BZ WBK, a nie Frank, prawda ? :P

pixi222

No kurde, raczej. To był taki durny pomysł, który mi przyszedł do łba, bo i tak musiałam zamknąć konto w bezecie. Mam pełną świadomość że Kevin Spacey jest aktorem, spokojnie [cool]

sweet_anger

Spoko, spoko :-)

sweet_anger

Moze i Underwood jest negatywnym bohaterem ale ja go lubie i mu kibicuje

luquepl

mam to samo, mimo, że w serialu jest zdecydowanie tym "czarnym" charakterem to kibicuje jemu jak i jego Claire

Oloka96

bez jego miało być ;], no ale w sumie to jego

luquepl

Każdy z nas ma w sobie zuo, ale rzadko dajemy mu dojść do głosu, a Frankie jest takim wentylem. Z psychologicznego punktu widzenia "HoC" ma działanie wręcz terapeutyczne [cool]

luquepl

Ja też! Ceniłam tego aktora od zawsze, bo zagrał kilka/kilkanaście świetnych ról, a przez "HoC" moja 'miłość' do Kevina powróciła. :)

dycha24

Ja kevina cenilem poprostu jako aktora ktory jest z tych lepszych ale ogladajac House of Cards uwazam ze jest to niesamowity aktor.
Ogladalem takze gale Oscarow i widzialem zachowanie Spaceya.To jest niesamowity normalny facet , specjalnie podszedl do zdjecia z twittera , pizze zjadl usmiecheniety facet a mozna by rzecz ze bardziej z wygladu przypominalby snoba.

luquepl

Ja oglądając wywiady/wypowiedzi z nim już dawno stwierdziłam, że to jest bardzo sympatyczny facet i nie widzę w jego wyglądzie snoba. Zawsze widziałam w nim miłego, uśmiechniętego faceta.

sweet_anger

Zrobiłem to samo. Przyszedłem do banku i powiedziałem to samo, zamknęli mi konto w 5 minut, zadowolony wychodzę pierwszy raz z tego banku, bo są tacy namolni. Też ogórka nie dostałem jakby ktoś pytał. Ale potem wydarzyło się coś dziwnego, w moim samochodzie siedzi Kevin Spacey. Powiedział, że odwiezie mnie do domu. Wjechaliśmy do mojego garażu, a ten wyciąga flachę. I zaczęliśmy pić, ten zaczął śpiewać, stukać sygnetem. Ogólnie spoko biba. Następnego dnia BOR znalazł mnie martwego w samochodzie. Oficjalna wersja to taka, że zostawiłem silnik włączony i się udusiłem. Spacey ty ch... NIE ZAPOMNĘ CI TEGO!

hazhell

To nie był Spacey, tylko Grzesiek Schetyna, a ty byłeś Donaldem Tuskiem :]

sweet_anger

Możliwe mogłem pomylić.

hazhell

Nigdy w życiu nie napiję się już z panem Kevinem, dzięki za ostrzeżenie!

sweet_anger

Tak jakby Spacey nie zagrał od groma pozytywnych bohaterów...

sweet_anger

Coś w tym jest, nawet w tych reklamach jego głos brzmi bardziej jakby naśladował Underwooda, niż mówił swoim głosem, którego używa w innych filmach lub wywiadach. Może to Spacey postanowił sobie zrobić taki żart z banku i specjalnie gra bardziej pod styl HoC :)

sweet_anger

Naprawdę myślicie, że bankowcy nie obczaili kogo gra lub będzie grał w serialu Spacey jak go brali?
A nie pomyśleliście, że w Polsce która przekrętem i korupcją stoi lepszy czarny charakter co małeb na karku i umie kombinować niż najbardziej uczciwa ciapa...

sweet_anger

Dobry pomysł :) . Podobno udawanie głupka, czy osoby niepoczytalnej działa też przy namolnych telefonach z call center :p

Covaleux

Działa i to jak.
Jako, że jestem osobą lekko niepoczytalną i robienie z siebie debila przychodzi mi bez większych trudności, zabawiałam się x czasu z namolną panną z call center z Plusa. Otóż, skończyła się umowa na telefon, więc doładowuję go sobie na kartę. A umowa nie była na moje nazwisko, tylko mego konkubina, że tak powiem. Oczywiście gdy umowa dobiegała końca, dzwoniono sto razy próbując namówić do przedłużenia umowy, ale mój konkubin za każdym razem grzecznie odmawiał. Umowa dobiegła końca, a telefony trwały. Na początku nie odbierałam, zupełny ignor. Ale w końcu zaczęli wydzwaniać o dość dziwnych porach, typu 20, 21, co chyba nie powinno mieć miejsca, więc odebrałam i nawrzeszczałam na kobitę, że ma więcej nie dzwonić. Nerwy mnie poniosły, no. Był dzień spokoju. Znowu dzwoni ta sama panienka. I znów ta sama gadka, co wcześniej: "Czy mogę porozmawiać z panem P, na którego jest umowa". Mówię jej trzymając nerwy na wodzy, że umowy już nie ma, finito, the end, dobiegła końca, nie dziękujemy, nie chcemy nowego telefonu ani umowy ani w ogóle nic nie chcemy, poza świętym spokojem. A ona na to opryskliwym tonem, że nie będzie rozmawiać ze mną, bo ja jestem tylko użytkownikiem, ona chce rozmawiać z panem P. Mówię jej, że pan P. nie chce z nią rozmawiać, nie do usłyszenia. Nie minęły dwa dni, a ta znowu dzwoni, ale akurat nie miałam telefonu pod ręką. Nazajutrz zadzwoniła znowu, łapię więc za telefon, wciskam słuchaweczkę i dźwięcznym głosem mówię:
- Halooooooooo?
- Dzień dobry, Anna ... z firmy Plus. Czy mogę rozmawiać z Panem P.? (poznaję po głosie, że to ona).
- Taaak, przy telefonie. W czym mogę pomóc? - mówię najmilej jak tylko potrafię. Po drugiej stronie zapada cisza. I po chwili:
- Yyyyyyy... Pani nie jest panem P., pani jest użytkowniczką tego numeru, a ja chciałam rozmawiać z panem P. który zawarł z nami umowę.
- No proszę pani, przecież pani mówię, że ja jestem panem P., pesel mam pani podać, numer buta, czy co? - ja jej na to.
- Chciałabym rozmawiać z panem P., a pani go udaje- nie odpuszcza, ale wyczuwam że lekko zgłupiała.
- Droga pani, co ma pani na myśli mówiąc, że udaję samego siebie? Czy ma pani jakąś konkretną sprawę do mnie, czy ma pani zamiar dalej mnie obrażać?
- To ja w takim razie zadzwonię później, dziękuję.
I się rozłączyła :)
Dzwoniła jeszcze dwukrotnie, raz napuściła na mnie jakiegoś napastliwego koleżkę, ale za każdym razem przedstawiałam się jako pan P., nie zmieniając głosu ani nic w tym stylu, oczywiście.
Od dwóch tygodni mam spokój, nikt mnie nie nęka, a w sumie to szkoda, bo dobrze wchodziłam w rolę i naprawdę byłam niezła [cool]

sweet_anger

Hahaha, też tak kiedyś zrobię. : D Ale do mnie rzadko dzwonią.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones