Może wielu się ze mną nie zgodzi, ale uważam, że Kirstie Alley jest ogólnie dziwną aktorką. Gra bardzo dobrze, jednak coś jest w niej odpychającego.
Jedna rola była jednak niezapomniana. To Virgilia Hazard w jednym z najlepszych seriali wszech czasów, "Północ Południe". Jej wcielenie się w rolę abolicjonistki, walczącej o równouprawnienie białych i czarnych jest tak przekonywujące, że oglądając serial czułem się obecny w tamtych trudnych dla Ameryki, ale i bardzo interesujących czasach.