Kurczę.... Brak słów, żeby opisać, jak bardzo zgadzam się z tą wypowiedzią!

Chociaz jedna osoba :P

zgadzam się...nie cierpię jej i jej miny :-) Czy to komedia czy Sci-fi zawsze wygląda jakby kupe robiła :-)

owszem mina straszna, ale dlaczego skojarzenie z robieniem kupy?

hehe jakoś tak mi się napisało :-)
https://ci.memecdn.com/1379514.jpg

Nie tylko jedna! Zgadzam się w stu procentach. Żadna aktorka mnie tak nie irytuje jak ta. I te w kółko otwarte usta ;/

Też się zgadzam. Ostatnio oglądaliśmy ze znajomymi Królewnę Śnieżkę i łowcę i cały film nabijaliśmy się z jej miny

Również się zgadzam. Nie mogę patrzeć na jej minę a przez królewnę śnieżkę ledwo przebrnęłam. Nie lubię jej urody, odstrasza mnie ale jeszcze gorsza jest jej gra aktorska. Okropieństwo.

Ładna dziewczyna ,ale aktorsko bieda aż piszczy - to nie kwestia uprzedzeń bo wydaje mi sie fajną osobą ,obejrzałam Zmierzchy - tam nie było czego grać wiec obejrzałam wiekszosc innych filmów w których zagrala - w kazdym gra tak samo chociaż to były różne role , szkoda myślałam ,że jakis talent w niej drzemie

Może dlatego tak dobrze wypadła w Przebudzonych, chyba dobrze czuła się w świecie bez emocji :D bo tak właśnie ona wygląda.

Jakim cudem tyle osiągneła? Odpowiedź jest prosta: "Jej ojciec - John Stewart jest managerem i producentem telewizyjnym, który pracuje dla wytwórni Fox. Jej matka - Jules Mann-Stewart jest scenarzystką"

Veni, vidi, vici... amen.

Powiem tak to jedna z aktorek typu predzej pieklo zamarznie niz zagra dobrze

"Ale jak widzę tę aktorkę"
W przypadku to klasyczny oksymoron, czyli zestawienie dwóch przeciwstawnych pojęć. Ona pokazuje się na planie, ale nie ma to nic wspólnego z grą aktorską. Po prostu tam jest, a jest dlatego, że ma tatusia producenta. Kristen Stewart i aktorstwo to dwa pojęcia, których nie da się połączyć w zrozumiały znaczeniowo przekaz. To po prostu nawzajem się wyklucza. Chyba nawet ja jestem lepszym aktorem, bo parę razy w życiu udało mi się kogoś nabrać.

Mimo, że Kristen jest standardowym obiektem hejtu w Polsce i rzeczywiście jej gra aktorska opiera się na jednej minie z otwartymi ustami (to samo co u naszej Berus), to muszę przyznać, że w pierwszej części Zmierzchu była naprawdę śliczna. W tamtym okresie nie uznawałem brunetek, jednak po obejrzeniu filmu, przyznałem, że właśnie takie dziewczyny też są piękne. Kristen urzekła mnie naturalną zmysłowością wyrażoną bladą cerą, ciemnobrązowymi włosami i brązowymi oczami (tak, wiem, to jedynie soczewki).

Hm wtedy była faktycznie ładna, ale teraz wygląda strasznie, jest stanowczo za chuda. Na niektórych zdjęciach wygląda, jakby wróciła właśnie z odwyku : http://pbs.twimg.com/media/Cir75AbU4AEoSYA.jpg

Poprawka: obiektem "hejtu" na świecie, nie tylko w Polsce. Natomiast o jej wyglądzie nie zamierzam dyskutować, bo to rzecz gustu.

Po obejrzeniu samych Zmierzchów i Królewny Śnieżki faktycznie możesz myśleć, że jest aktorskim drewnem, chociaż sobie nie wyobrażam innej aktorki w roli Belli. Jednak polecam z jej udziałem Witamy u Rileyów, Ucieczka w Milczenie, czy The Runaways. Dobrze jej wychodzi granie nastolatek z problemami, jednak cały czas żywię nadzieję, że bardziej się rozwinie. Zresztą wracając do Belli, ta postać w książce była nieśmiała, uważała że nie zasługuje na Edwarda, więc taką ją Kristen zagrała. Co do urody, to dla mnie jest idealna.

Zgadzam się z tobą w 100% , uwielbiam sagę "Zmierzch", ale jej bohaterki nie trawię. Irytuje mnie jej osoba i to,że nie umie się wczuć w role. Totalne beztalencie, zombie wyraża więcej emocji niż ta aktorka.

A jej role u Assayasa widział(a)? Sils Maria, a zwłaszcza Personal shopper. Polecam. Może coś z niej jeszcze będzie. Btw w tym drugim filmie pokazuje się topless. Strasznie płaska jest :)

O tak aktorka jednej miny jej umysł błądzący szukający myśli ... dla mnie klapa, oglądałam wczoraj film z nią "Personal Shopper" myślałam będzie dobrze ... nie było, nuda ona wiecznie zamyślona z szczątkami tchnienia życia zmęczona, a ja wymęczyłam ten film dobrnęłam jakimś cudem do końca i nigdy więcej.

Ja mam tylko jedno pytanie.... czemu w każdej scenie ma otwartą buzię -.-
Ciekawe czy to jej się kiedyś zamyka.

I właśnie o to chodzi! Taka ma być. Wycofana i zblazowana. To ją wyróżnia i w tym jest świetna. Nie ma charyzmy jak Meryl Streep czy uroku Julii Roberts, ale ma w sobie tę tajemnicę. Coś nieokreślonego, czego nie można wyrazić słowami!

Zgadzam się. Mam te same odczucia

Bo ona jest kiepską aktorką ale ma mamę scenarzystkę i tatę producenta więc dostęp do najciekawszych scenariuszy. Sekret sukcesu? Wybiera takie role w których moze grać samą siebie, zblazowanych apatycznych anemiczek. Wypada wtedy wiarygodnie bo nie musi nawet grać, po prostu przychodzi na plan i jest sobą. Dlatego niektórzy się nabierają uznając ją za dobrą aktorkę. Z błędu wyprowadza obejrzenie wiekszej ilości filmów bo nagle się okazuje, że wszędzie jest taka sama.

Tata jest tylko w foxie, a wątpię, że matka jest na tyle wpływowa, że przekonuje reżyserów do angażu córki.

Wystarczy obejrzeć z nią coś innego niż Zmierzch, żeby się przekonać ,ze bredzisz

no ja widziałam ją w innych produkcjach niż "Zmierzch". i jest aktorskim drewnem. to ty tutaj bredzisz.

Kto wie czy Kristen Stewart jest żydówką? Jak dobrze wszyscy wiemy, Hollywood rządzą żydzi, idąc dalej logiką to będą wybierać, promować i nagradzać swoich. Gwiazda polskiego pochodzenia? - żart. Wpływ na zatrudnienie niezbyt utalentowanej Stewart poza koneksjami rodzinnymi może mieć też jej pochodzenie. Temat ciekawy, aż zacząłem drążyć temat, szukać ile w rzeczywistości "gwiazd" jest pochodzenia żydowskiego a co za tym idzie z pewnością na ich "gwiazdorstwo" miało jakiś wpływ to pochodzenie.

Matka Kristen to Australijka, a ojciec Amerykanin. Ta dziewczyna nie ma kompletnie cech charakterystycznych dla żydów, spójrz chociażby na Gal Gadot.

Racja ale Gal Gadot jest oficjalnie żydówką z kolei większość aktorek w Hollywood ma pochodzenie żydowskie.
https://www.papilot.pl/z-zycia-gwiazd/gwiazdy-hollywood-ktore-maja-zydowskie-kor zenie-mila-kunis-natalie-portman-is,24381,1
https://www.imdb.com/list/ls008929586/

Zgadzam się. Była zdecydowanie najgorszą aktorką w "Śnieżce" i najgorszą w "Śmietance". Jej "drewnowatość" jest widoczna gołym okiem nawet w reklamie perfum. Nie ma charyzmy, nie ma uroku, nie umie zagrać ani twarzą, ani głosem, całe filmy tylko suszy zęby. Filmów o wampirach nie widziałam, więc na ten temat się nie wypowiadam

Zgadzam się w 100%

Zgadzam się w całej rozciągłości! Mam identycznie. Nie mogę oglądać niczego w czym ona "gra". Koszmar pod każdym względem.

Buster Keaton też miał jedną minę przez całe filmy i to już było genialne... A tak całkiem serio to uboga mimika Kirsten nie wynika raczej z tego, że jest lepszą czy gorszą aktorką, a raczej z tego, że ona jako osoba faktycznie wyraża emocje w mniejszym stopniu. Co więcej, w filmach emocje z reguły są wyrażane trzykrotnie bardziej, by były lepiej widoczne dla widza. Przyzwyczailiśmy się do przekoloryzowanej radości, smutku czy strachu, więc to, że u jakiegoś aktora widać jedną minę przez cały film wcale nie musi oznaczać, że aktor nie wyraża żadnych emocji. Pewien psycholog zajmujący się odczytywaniem języka ciała powiedział, że nie ważne jest to co widać. Ważne jest to, czego nie widać. :)

Obejrzałam dużo filmów z Kristen i ma dziewczyna specyficzny styl bycia... ale nie można stwierdzić że jest zła aktorką. W każdym filmie umiała wcielić się w postać tak jak widz by tego chciał. Każdy krytykuje ją za Zmierzch. Zmierzch sam w sobie jest specyficzny, nie jest łatwo zagrać postać Belli w inny sposób. Sami wyobraźcie sobie że w swoim życiu spotykacie osoby które okazały się wampirami. Ciekawe jakie wy byście mieli miny w takim wypadku. Każdy z nas miałby przez cały czas otwarty dziub ze zdziwienia. Więc ona bardzo dobrze zagrała ta rolę, poprostu my jesteśmy przyzwyczajeni do bardziej kabaretowego ukazywania emocji w filmach, a przecież nikt z nas nie okazuje tak swoich uczuć. Nawet w książce jest często opisane jej zmieszanie, zakłopotanie, zdziwienie, strach. To co miała się śmiać. Od czasu poznania prawdy żyła w strachu i zdziwieniu. Bardzo dobrze to odegrała. Tak jak każdy z nas by się zachował w tej sytuacji.

Nie oceniam, ale muszę założyć temat na FW, żeby to wyrazić. Cool story bro.

Przeczytaj dwa pierwsze zdania mojej wypowiedzi jeszcze raz, ale tym razem ze zrozumieniem ;)

No, przecztałem. Lubisz ją teraz, czy odpisać w ponìedziałek?

Moim zdaniem, zagrała tylko dobrze w filmie o The Runaways.