TO nie ujmuje jego kunsztu aktorskiego.

Może inaczej: to nie ma wpływu na ocenę jego aktorstwa, natomiast jest ważnym elementem biografii, o którym trzeba pamiętać. Dla mnie to przeciętny aktor, aktor jednej roli, buca. Ale moja ocena jest niepełna, bo nigdy nie widziałem go w teatrze. pozdr.

PEŁNA ZGODA LEPSZEGO NOWEGO

Dla mnie to wybitny aktor, zresztą jeden z najlepszych wśród aktorów GŁOSÓW (tembr, dykcja, itd.). Oczywiście jego postawa w czasie stanu wojennego jest skandaliczna, nie do przyjęcia. Uważam, że post o tym okresie jest ważny tutaj, bo zbyt łatwo zapominamy o sytuacji aktorów w stanie wojennym i o walce z reżimem.

Zdecydowanie ważna informacja dla tych, którzy cenią sobie znajomość biografii aktorów, nie tylko ich kreacje aktorskie. Jeśli chodzi o kunszt - dla mnie wybitny aktor, faktycznie, często obsadzany w roli służbistów (Stawka większa niż życie chociażby), ale i w Gwiezdnym pyle, czy Przedświątecznym wieczorze daleko było mu do buca.

Ta jego postawa w stanie wojennym dziwi mnie też dlatego, że Chamiec był dwa razy aresztowany po wojnie (np.przez UB) jako syn akowca. Dziwne bywają te przemiany ludzi mających rodziców bardzo patriotycznych. Taki Wajda też poczynił ustępstwa wobec systemu ("Lotna", "Pokolenie", "Popiół i diament"), mimo że był synem oficera zabitego w Katyniu (dobrze, że potem dał Polsce bezcenne filmy budzące patriotyzm i przywracajace godność narodową - "Człowieka z marmuru" i "Człowieka z żelaza").

Nie ma dowodów na to że ojciec Wajdy zginął w Katyniu. A co do filmów to człowiek i z marmuru i z zelaza to daleko w nich do prawdy historycznej. Jedyny film warty Oskara to ziemia obiecana. W pozostałych filmach lizal d....e władzy zarówno komunię jak I postkomunie. I w tym był aż nadgorliwym pacholkiem...

Czy ojciec Wajdy zginął w Katyniu? Piszą o tym: Tadeusz Lubelski: Wajda. Wrocław: Wydawnictwo Dolnośląskie, 2006,a ponadto jest jego nazwisko w Indeksie represjonowanych, link: http://web.archive.org/web/20131112161316/http://www.indeks.karta.org.pl/pl/szcz egoly.jsp?id=635165

Oprócz lizania dostrzegłem w dorobku Wajdy (a czytałem też książkę o jego filmach) podejmowanie najważniejszych problemów polskiej historii, aktywizowanie talentów Polaków (to, co w muzyce miało miejsce, np.u Niemena wcześniej średni lub nieodkryci muzycy grali na poziomie światowym, podobnie u Z. Namysłowskiego, a muz.poważna polska powojenna to chyba jeszcze wyższy poziom), utrzymywanie nas mimo wszelkich nachyleń lewicowych w jego filmach, pośród tematów polskich, nie narzuconych obcych nam. Tak to jest z wielkimi talentami, że nawet jeśli płacą podatek "Cezarowi", w ostatecznym rozrachunku bilans wychodzi na plus.

Bardzo nie lubię redukowania na tym portalu (na forach) problemów artystycznych do połajanek politycznych. Zapraszam na portale polityczne do tego, tam to odchodzi niezła nawalanka.

Na Oskara zasługiwały lub na poziomie oskarowym były jeszcze inne filmy Wajdy, jak "Panny z Wilka", "Brzezina", "Polowanie na muchy", "Pan Tadeusz", itd. Oczywiście "Człowiek z marmuru" i "Człowiek z żelaza" także. Natomiast na pewno nie ten pomylony film o Wałęsie.

Postkomunie nie mógł, bo ta doszła do władzy w 2015 r., czyli tuż przed śmiercią p. Wajdy. W Katyniu zabito dwóch oficerów o nazwisku Wajda. jednym z nich był ojciec reżysera. Co oczywiście nie jest Andrzeja Wajdy zasługą, a gdyby nie zginął w Katyniu, nie byłoby jego winą - jak chyba uważają grzebiący w życiorysach i jednym zarzucający samo zło, na podstawie m.in. losu przodków, a u innych nie dostrzegający własnych przewin. Oczywiście w zależności, czy z nami, czy przeciw nam. To powszechna ślepota i zacietrzewienie.
"Człowiek z marmuru" powstal w takim czasie, że musiał podlegać cenzurze politycznej. Aleksanderw1970 zdaje się nie rozumieć, że takie filmy, choć niedoskonałe, drążyły skałę zniewolenia i miały swój udział w podtrzymywaniu nadziei, w edukowaniu młodych i w końcu miały wpływ na upadek PRL. Aleksander pewnie obalał komunę tworząc dzieła do szuflady /ze szczególnym uwzględnieniem filmów/ i w 50 lecie powstania III lub IV RP opublikuje swe wiekopomne dzieła.