Nie wiem, po co zmienił płeć. Nic z tego nie ma, prócz upokorzenia.

Skąd możesz wiedzieć? Może to go uszczęśliwia?
A skoro jest szczęśliwy i nikogo przy tym nie krzywdzi, to co nam do tego?

Gdyby Karol prosił mnie, bym mówiła do niego "Karolino", to bym mówiła. Mi od tego korona z głowy nie spadnie, a może ta osoba poczuje się dzięki temu lepiej.

"Gdyby Karol prosił mnie, bym mówiła do niego "Karolino", to bym mówiła" No ciekawe, bo mówiąc o Lanie mówisz "on"...

Faktycznie, wbiłam się w narrację przedmówcy... Ona.

Ja jestem motylem od miesiąca. Popylam, zapylam i jest gitara. Nie muszę chodzić do szkoły, bo motyle się nie uczą. W dodatku jestem pierwszym motylem na świecie, który mówi i ma długą knagę między nogami, dlatego dostaję też za to hajs, tylko że eksperymenty chcą na mnie robić jajogłowce, więc muszę się chować między oborą a domem.

Przeświadczenie o byciu motylem jest urojeniem, z kolei transseksualizm został już dogłębnie zbadany przez dziesięciolecia i przed przystąpieniem do terapii wymagane są zresztą liczne opinie psychiatryczne oraz psychologiczne aby wykluczyć ewentualność urojeń wynikających z jakichś zaburzeń psychicznych, jak schizofrenia.

Krótkie pytanie - uważasz że tożsamość płciowa jest wrodzona czy nabyta przez wychowanie? A jeśli wrodzona, to od czego zależy?

Chłop to chłop, baba to baba i finał. Nikt nie przekona mnie żadnymi filozofiami, doktoratami czy godzinnymi dywagacjami.

Gdyby to było tak proste, nie istniałoby coś takiego jak "interseksualizm".
Jest to obecne określenie na "hermafrodytyzm", którego to słowa już się w nauce nie używa gdyż technicznie rzecz biorąc, było błędne.

Oznacza to po prostu osoby których ciało zawiera cechy płciowe typowe dla mężczyzn oraz kobiet. Więc podając za przykład Zespół Całkowitej Niewrażliwości na Androgeny (czyli tzw. "męskie" hormony, jak testosteron), mamy przy nim do czynienia z osobą o płci fenotypowo żeńskiej (czyli po prostu z kobiecymi genitaliami), ale genotypowo męskiej (czyli posiada chromosomy płciowe XY). Zaś przy Zespole Częściowej Niewrażliwości na Androgeny, będziemy mieć do czynienia z osobą o fenotypie pośrednim, z tzw. "dwuznacznymi genitaliami".

Tak więc do jakiej płci twoim zdaniem takie osoby "mają prawo" się poczuwać?

Jestem prosty chłop po liceum, z maturą, bez studiów i nie odnajduję się w środowisku śmietanki intelektualnej, więc dla mnie chłop to chłop a baba to baba, więc Larry Wachowski i Krzysiek Bęgowski po prostu świrują. Ta dyskusja nie ma więc sensu, bo bełkot naukowy i tak mnie nie przekona, a Ciebie moje proste acz dobitne stwierdzenia. Jestem chrześcijaninem i zostaję przy swoich poglądach. Szalom.

Jestem chrześcijaninem i dla mnie chłop to chłop, a baba to baba i na tym zakończmy :). Wesołych Świąt.

skoro nigdy nie widziałeś takich osób i nie masz wiedzy na ten temat to się po prostu nie odzywaj w tej kwestii, a tym bardziej nie drwij wyskakując z jakimś motylem...

Przepraszam. Zostaniesz moim najlepszy przyjacielem?

może jeszcze loda ci zrobić? ;)

mmmmmmmm

hahahaha, spoko, żarty muszą być ;)

Gdyby owczarek w pełni czuł się pudelkiem, nie owczarkiem, takie zawołania byłyby wskazane. :)
Lana nie tylko poddała się terapii hormonalnej, to nie tylko przebranie, jakie włożyła. Przypuszczam, że niezadowolenie ze swojej pierwotnej płci biologicznej narastało w niej od bardzo dawna, że podejmowała wiele kroków, które miały je zniwelować, a dojście do obecnego stadium jest poprzedzone latami załamań, przemyśleń i cierpienia. Ona po prostu czuje się kobietą, to jej decyzja, to jej sprawa. To nie owczarek przebrany za pudelka. To owczarek, który od dawna czuł się pudelkiem, naprawdę, naprawdę chciał nim zostać i w końcu mu się udało, w końcu jest szczęśliwy. Gdzie w tym nasze prawo do oceniania ich, do zabierania im świadomości? Nie widzę żadnego.
Gdybyś poznał ją teraz, nie wiedząc o jej przeszłości, z pewnością mówiłbyś o niej w rodzaju żeńskim. Dlaczego teraz ma być inaczej. Ona po prostu ma przeszłość. Tak jak Ty byłeś dzieckiem, a stałeś się dorosłym człowiekiem, tak ona była facetem, a stała się kobietą. Ludzie się zmieniają, a my żyjemy w teraźniejszości, nie przeszłości.
Tak, jak nie nazywam Cię dzieckiem, bo dzieckiem już nie jesteś, tak nie nazywaj jej facetem, bo facetem już nie jest.

Drogi przyjacielu z forum filmwebowskiego. Doskonale rozumiem Twoją zagwozdkę. Ja jako człowiek światowy i obyty proponuję co następuje: Jako że jej/jego nie znasz osobiście to proponował bym używać po prostu zwrotu Lana natomiast ci którzy są "bliżej" powinni (chyba że nie chcą) używać zwrotu Laurence. Za kilkanaście - kilkadziesiąt lat nie będzie ich i onych. Będzie "to".
Taka myśl powoduje u mnie silne uderzenia gorąca, palpitacje i uczucie potrzeby częstego oddawania moczu. Gdyby nie to że jestem facetem pomyślał bym że mam menopauzę. Idę walnąć jakiegoś Harnasia z lodóweczki póki jeszcze jestem "on".
Czołem

Hehehehehe;)

No masz spory problem stary.
Ile razy dziennie spotykasz Lanę Wachowski albo kogokolwiek po takiej operacji? Często stajesz przed takim dylematem? Chociaż w sumie może jesteś posłem i widujesz Grodzką/ego. Bo piszesz jakby służby mundurowe codziennie stawiały cię przed tą osobą i kazały mówić "proszę pani".
A swojego psa naprawdę nazwałeś "owczarek"?

On chyba myśli że pudel to samica owczarka.

Odmawianie nazywania osoby ich preferowanymi zaimkami jest po prostu obrzydliwe, pozdrawiam :) Zero szacunku dla drugiej osoby.

Nie rozumiem dlaczego ludzie o tak ograniczonych horyzontach myslowych lubią się chwalić tym publicznie. Upokorzeniem to są wasze wypowiedzi. Nie macie pojęcia o transeksualizmie, moze najpierw przeczytajcie jakis artykuł popularnonaukowy chociażby a potem sie wypowiadajcie? A osoba mówiąca o tym, ze za kilka lat bedzie tylko "to" - gratuluje głupoty.. transseksualizm nie jest zarazliwy.

Na świecie są różne poglądy i każdy ma się prawo wypowiwdzieć. W tamtej wypowiedzi nie było nawet nic obraźliwego. Obecnie modny i promowane są poglądy postępowe(przy czym wiedz, że ja nie utożsamiam postępu z czymś wyłącznie dobrym; bywają trendy, które są ślepą uliczką). Ja osobiście rozumiem, że wszystkie strony sporu ideologiczneg mają równe prawo się wypowiadać. Zamykanie ust konserwatystom nie sprawi, że problem zniknie. Wręcz przeciwnie, bardziej rozjuszy zmuszonych przez główny nurt do milczenia prawaków.

Weź jednak pod uwagę, że nikt nikomu ust nie zamyka. Oni wyrażają swoją (bądź co bądź obraźliwą i raniącą konkretnych ludzi) opinię, na co każdy może wyrazić własną opinię.

Ale osoby, które są za tym, że płeć jest ciałem, a jak człowiekowi się wydaje, że jest innej płci, to wymaga leczenia psychologicznego, a nie operacji zmiany płci nie mówią, że osoby typu Lana Wachowski powinny umrzeć ani ich nie wyklinają. Z reguły jest tak, że traktują je z takim samym szacunkiem jak osoby chore psychicznie, które nikogo nie krzywdzą, czyli: " Szanuję cię jako człowieka, ale jesteś chory/chora i wymagasz leczenia psychologicznego, a zmiana płci to tylko półśrodek". Tego typu wypowiedź nie jest obraźliwa, a wypowiedzi pozbawionych kultury prawaków należy po prostu zostawić bez komentarza.

Nie żyjemy już w epoce, w której takie przekonanie byłoby podzielane przez świat nauki (transseksualizm został co ciekawe szybciej zaakceptowany niż homoseksualizm, i podczas gdy w wielu krajach próbowano "leczyć" gejów i lesbijki, bez problemu dokonywano operacji zmiany płci u transseksualistów), więc takie słowa mogą płynąć jedynie od osoby bądź przepełnionej ignorancją (tylko tu zachodzi pytanie - czemu wyraża takie sądy skoro nic na ten temat nie wie), bądź, co bardziej prawdopodobne, nienawiścią i pogardą.

Notabene, odnosząc się do tego o czym mówiłeś, z tego co wiem akurat obecny stan wiedzy na temat transseksualizmu płynący z badań mózgu oraz wniosków pośrednich wynikających z obserwacji interseksualistów (obecne określenie na hermafrodytów), jak i z przypadków jak Davida Reimera, faceta którego próbowano wychować na dziewczynkę po tym gdy jako niemowlę stracił penisa, pod wpływem teorii, że poczucie bycia mężczyzną lub kobietą to kwestia wychowania (co się nie udało i facet popełnił w końcu samobójstwo) sugeruje, iż transseksualizm ma jak najbardziej biologiczne podłoże.
Tożsamość płciowa jest prawdopodobnie kolejną wrodzoną cechą płciową, a jak to już z nimi jest, możliwe są wszelkie ich kombinacje, co pokazuje niezliczona liczba różnorodnych Zespołów i przypadłości o nieznanym pochodzeniu wspólnie określanych mianem interseksualizmu.

Aby na ten temat dyskutować musiałbym na ten temat coś poczytać. Nie zamierzam tego robić, więc wycofuję się z dyskusji.

Pozdrawiam

Zgadzam się. Co komu przeszkadza, jak ktoś inny żyje, jeśli jest szczęśliwy? Lana wygląda na szczęśliwią :)

a znasz Lanę, że tak dywagujesz nad tym, w jaki sposób się do niej zwracać?

Skąd biorą się tacy popaprańcy jak Ty to ja nie wiem, weź się chłopie wstydź tego co napisałeś, to przynajmniej pokaże że jesteś człowiekiem a nie zwierzęciem które mam nadzieje w tym poście udajesz.

Pokaż,że jesteś człowiekem i nie mów do człowieka,że jest popaprańcem.
PS
Sprawdż sobie w systematyce do jakiego królestwa należą ludzie.

On nie zasługuje na jakikolwiek szacunek z mojej strony po tych odrażających wypowiedziach. Został przez moją osobę nazwany chamsko ale odpowiednio i w konkretnym celu. I nie rób z siebie głupka bo określenia typu" bestia" czy "zwierze" to nie są dosłowne o czym doskonale wiesz.

Jego - dziś jej - decyzja - uszanuj.

W ogóle nie będziesz do niego mówił, bo jej nie znasz.

do niej * xD

Ludzi się szanuje. A to, że Tobie się coś wydaje, to nie znaczy, że tak jest. Skoro jest Laną, to jest Laną, koniec kropka. A jak Ci nie psuje, nie oglądaj jej filmów.

Nie warto tego rozważać. Zresztą zaraz przyleci stado sępów-obrońców postępu i zacznie wytykać zaściankowość i "ciemnotę". Rozwiązanie jest proste - niech sobie ludzie robią co chcą ze sobą, nawet i niech zakładają róg na czoło i każą się nazywać jednorożcem - wolno im. Tylko nikomu nie wolno zmuszać innych do uznawania tego bo TO STAJE SIĘ CHORE.

Rzeczy trzeba nazywać po imieniu: Lana jest kobietą, a ty debilem. :)

Lana nie jest kobietą, a nazywanie kogoś debilem tylko świadczy o Tobie drogi przedmówco. Bo jak się nie ma logicznych argumentów do obronienie swoich racji to zawsze pozostają wyzwiska.
Każdemu należy się szacunek ale zgadzanie się na każdą dewiację w interesie źle pojętej tolerancji to już gruba przesada. Nie dajmy się zwariować a TVN nie zawsze ma rację.

Idioci też, a ty jesteś idiotką :)

Ty też.

Ostatnio przeczytałem świetną książkę. Odłożyłem na półkę i byłby koniec tematu. Ale jeszcze zgooglałem co zachwalanego owej pisarki ukazało się na zachodzie, po czym się okazało, że dokładnie jak Lana, kiedyś to był on. Ale nic z tego dla mnie nie wynikło. Książka dalej fajna, ja dalej jestem hetero i mam dziewczynę.
Niektórzy tak nie potrafią.

A w jakich okolicznościach masz w ogóle okazje mówić do niej/ do niego? Zresztą w ang. nie ma różnicy pomiędzy "wyreżyserujesz" i "wyreżyserowałaś", więc w przypadku ew. rozmowy, może uda Ci się uniknąć tego problemu. Ale zaraz... jak można "do niego mówić per "ona" " ? Przecież jak mówisz do kogoś, to nie używasz trzecioosobowych zwrotów "ona" i "on".