Prowokowanie to podstawa u Larsa von Tiera i tym różni się od innych reżyserów że ma jaja:). Ostatnio czytam dużo wywiadów z nim i w jednym z nic stwierdził "Nie obchodzi mnie co ludzie o mnie myślą "

Skoro widziałaś wcześniejsze jego filmy wiesz, że już wcześniej można bylo zobaczyć na ekranie np. orgie seksualne ("Idioci")

Fakt "Antychryst" jest dość specyficznym, psychodelicznym obrazem , ale to horror a horrory z reguły są przesadzone. Reżyser prowokując daje do myślenia i to od nas odbiorców zależy czy będziemy skupiali się tylko i wyłącznie na ukazanej fizycznośći czy dostrzeżemy coś więcej.

Film powstał z podwalin deperesji - wielu użytkowników nazywa go "chorym" i jest w tym trochę racji - jest on przesiąknięty mrocznymi wizjami czlowieka pogrązonego w chorobie - jak na depresje mistrza dla mnie to "depresja arcydzieło"

Oburzacie się że Lars von Tier zbyt często posługuje się scenami pornograficznymi - nie przesadzajmy z tą pornografią - nagość, seks to normalna rzecz - w filmach von Tiera nie ma miejsca na holywodzką tandetę - sceny erotyczne sa bardzo naturalne - zamiast seprmy - krew ; słodka sarenka to okaleczone, ułone zwierzę - bo dla ludzi z chorą duszą kazdy promień słonca to koszmar, trawa nie zawsze jest zielona ;((pozdrawiam