Nie kręci filmów pod publiczkę, prowokuje, drażni psychologicznym naturalizmem, bez gładkich i łatwych rozwiązań.Po obejrzeniu ANTYCHRYSTA stwierdzam z czystym sumieniem:dobrze że są jeszcze tacy twórcy, którzy nie boją się złamać tabu, utartej konwencji, pokazać to co mroczne, niewygodne, skrywane w głębinach ludzkiej natury zamiast realizować głupawą komercję w stylu "Surogatów" czy jakiś "Transformersów"...
Podpisuję się pod Twoimi słowami całą sobą:) prawdziwy geniusz. Szkoda że wielu nie rozumie lub nie chce zrozumieć jego filmów - ale nic dziwnego jak cale zycie naogladalo sie tych hollywoodzkich bajeczek gdzie wszystko jest piękne i kolorowe cięzko jest patrzeć na prawdziwe życie, odrzucić reguły określone przez konwencję, kulturę, religię. Cześć i chwała dla takich idywidulności jak Lars von Tier!!!