We "Wladcy pierscieni" mnie zachwycila i moj zachwyt nie przemija. Nie moge sie doczekac Hulka. Rozumiem, ze nie podoba sie kazdemu, bo ma taki specyficzny, elfi typ urody, ale ja uwazam, ze jest przesliczna.
Ja też uważam, że ona jest prześliczna.Jackson słusznie obsadził ją do roli Elfa, bo faktycznie ma taki"elficki" typ urody:)
We Władcy była naprawdę nieziemsko piękna, miałem wrażenie, że widzę kobietę wizualnie idealną (dla mnie, oczywiście).
Zgadzam się,we "Władcy Pierścieni" Liv w roli Arweny jest fenomenalnie piękna. Trzeba jednak pamiętać,że w dużej mierze jest to zaleta dopracowanej w najmniejszym calu charakteryzacji. Jak wiadomo "Władca..." jest filmem specyficznym,w którym ogromną rolę odgrywa właśnie charakteryzacja,więc nic dziwnego,że po "seansie" z ekspertami od wizerunku,Liv Tyler zamieniała się w boginię piękności :)
Jeśli chodzi o jej naturalną urodę to moim zdaniem wypada całkiem przeciętnie na tle innych aktorek.
Widzisz, to zależy. Nie każda piękna aktorka podoba się każdemu. Np. taka Megane Fox. Jest piękna? Z pewnością i nie neguję tego. Mnie jednak niezbyt pasuje ten typ urody. Dlatego też potwierdza się powiedzenie, że o gustach się nie dyskutuje.
A sama Liv Tyler (dlaczego w niektórych źródłach jej nazwisko pisane jest jako "Taylor"?) dla mnie jest poprostu ideałem kobiety jeśli chodzi oczywiście o walory estetyczne. Nie jedynym, ale napewno ideałem. Ta jej wspaniała i niebanalna uroda sprawiają, że wyróżnia się w tłumie. Poza tym według mnie jest... inna od wszystkich. Ciężko znaleźć podobny typ urody. I uśmiech. Prześliczny uśmiech, dla którego można pokochać.
Ale to jest oczywiście moje zdanie. Nikogo zatem nie zamierzam krytykować za sprzeciwienie się jemu.