powrót do forum osoby Louis C.K. 
W serialu jego życie jest ponure, smutne. Louis się miota, nie jest duszą towarzystwa, życie wydaje się go nie cieszyć, a przytłaczać. Natomiast kiedy wychodzi na scenę, zdaje się odżywać, być w swoim żywiole. Podczas monologów często się śmieje, mówi z pasją, bije od niego pozytywna energia. W życiu nie uśmiecha się praktycznie w ogóle, mówi niewiele i bez pewności siebie, praktycznie w ogóle nie żartuje, nic go nie cieszy, ani nie rozwesela, roztacza wokół siebie ponurą aurę. Zupełne przeciwieństwo scenicznego wcielenia, jakby dwie różne osoby. Aż trudno mi uwierzyć, że na co dzień jest właśnie taki jak w serialu. Mam nadzieje, że to fikcja. A jeśli tak jest to to smutne. A jednocześnie pozytywne jest to, że ma swoją pasję, coś, co pozwala uciec od szarej rzeczywistości i choć na chwilę być szczęśliwym, być lepszą wersją siebie samego.
W serialu jest to powiedziane parę razy, że bycie komikiem nie oznacza, że prywatnie ma się ułożone życie i chodzi się z bananem na ustach przez cały czas. Poza tym to wiesz, tak jakby się dziwić, że np ktoś kto pracuje robiąc torty prywatnie je mało słodyczy. Ma po prostu przesyt w pracy. Opowiadając żarty, znając prawie każdy możliwy żart mało co już cie rozbawi, zwłaszcza gdy uprawia czarny humor, coś co u nas by się nie przyjęło w telewizji publicznej. Ale z tego co wiem, to w życiu prywatnym Louis jest lepiej ustawiony od serialowego Louiego no i nie spotykają go ciągle takie historie, gdzie wpada spod deszczu pod rynnę. To właśnie komizm Louisa, że bohater wiecznie ma pecha. No i jest tutaj sporo przerysowania i trochę różnych smaczków - śmieciarze wbiegający mu do sypialni, albo gdy jechał do ojca i nawigacja mówiła mu o nim, a potem uciekał kradnąc po drodze środki lokomocji.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
