obejrzałam "Boisko bezdomnych". Gdyby kolejność była odwrotna straciłby wg mnie na wartości jako aktora całkowicie (patrz mój poprzedni temat). A tak ze spokojnym sumieniem wystawiam mu ocenę 8/10 i mam nadzieję w przyszłości ją podwyższyć. Uznajmy, że "Idealny facet..." to taki wypadek przy pracy. Wyjątek potwierdzający regułę, że Dorociński umie zagrać i aktorem dobrym jest. Tylko z jednym "ale"... facet jak ktoś ci zaproponuje górę pieniędzy za jakieś badziewie to się 5 razy zastanów, bo aktorskich miernot w Polsce mamy pod dostatkiem.
U mnie ta sama kolejność na szczęście ;)
Ale co do Idealnego Faceta... to o ile film jest gówniany to Dorociński daje radę.. De Niro też grywa w komediach. Ważne, żeby grając w gównie, ponad to gówno się wybijać. I myślę, że Dorocińskiemu się to udało. A od czasu komercyjne gówno w dorobku jest potrzebne, bo jak nie, taki talent zniknie, albo skończy w Plebanii..
Przepraszam za dużą zawartość słowa 'gówno' w poście, jednak to co napisałem to w żadnym wypadku nie jest gówno prawda.