Czy wy też uważacie że z tym końcem jego kariery to była jedna wielka bzdura? Po swoim epizodzie w "Rysiu" miał skończyć z aktorstwem a tu proszę, teraz zagrał w "Małej Maturze 1947" i w kilku reklamach. Co więcej Koterski będzie chyba potrzebował Adasia Miauczyńskiego do filmu "Baby są jakieś inne", jeżeli nie został już zrealizowany. Myślicie że brakuje mu forsy czy po prostu ma parcie na szkło?