Książka świetna, ale lektura audiobooka z głosem pana Prałata to męczarnia była! Tysiąc błędów, literówek i dziwne pauzy między zdaniami. Niech pan najpierw przeczyta książkę zanim się zdecyduje na bycie jej lektorem!
Racja, słucham właśnie "Dziennika pisanego nocą" G. Herlinga-Grudzińskiego i stwierdzam mało zaangażowania włożonego w interpretację tego lektora.