Pewnego czerwcowego dzionka w moim mieście, z okazji jakiegośtam święta na festynie wystąpiła Szanowna Mandaryna. Wraz z kumpelami - metalami wybrałem się na owy występ. Byliśmy pod wrażeniem! Marta Wiśniewska dała nam wspaniały pokaz śpiewu z playbacku. Mocno mnie szoknęło.... że można być tak żałosnym:/