Nie mogę uwierzyć, że Marta Wiśniewska - żona Michała ma wyższe wykształcenie. Ona jest tak prosta, że mi poprostu Michała szkoda.
dla mnie Marcie poprostu się udało poleciała na kasę wiedziała że tak będzie usrało jej się poprostu w życiu jedni mają szcęście inni nie
Jakie wyższe??? Kto tak napisał? Ktoś wyżej wrzucił, że wyższe niepełne, a coś takiego w naszym kraju od czasów socjalizmu już nie istnieje ... Kiedyś za wyższe niepełne miało się nie skończone studia (dziś to średnie!) albo studium, czasem określane jako półwyższe (dziś też średnie!). W naszym kraju (i nie tylko) liczy się szkoła ukończona, a nie zaczęta.
wyższe niepełne to nie jest wykształcenie średnie. oznacza to po prostu tyle, że ma licencjat zrobiony - to jest właśnie wykształcenie wyższe niepełne.
Pokaż mi papier po licencjacie, gdzie jest napisane, że to wyższe niepełne!
Mam paręnaście znajomych po licencjacie i na żadnym dyplomie nie ma takiej adnotacji.
A licencjat polega na tym, że masz wyższe bez tytułu, a nie na jakichś wycinankach pełne-niepełne.
Aha - na deser pragnę dodać, że Szkoła Projektowania i Reklamy, którą Marta rzekomo ukończyła, to nie studia licencjackie, ale po prostu policealne studium zawodowe!
Więc nawet gdyby ktoś bardzo chciał określić licencjat jako wyższe niepełne, to nijak się to nie ma do pani Marty, bo licencjatu to ona w tej szkole robić nie mogła z jednej bardzo prostej przyczyny... jego tam po prostu nie ma.
Pozdrawiam.
W dzisiejszych czasach wyzsze wyksztalcenie juz nic nie znaczy. Jaki to problem zrobic magistra w jakiejs prywatnej wyzszej szkole srania na odleglosc? Zwlaszcza jak sie ma kupe kasy. Tak wiec nawet jezeli naprawde Wisniewska ma tytul magistra to nie jest to zaden powod do podniety.