jeden z najslynniejszych i najczesciej nagradzanych filmowych tworcow w historii kina, przypominam. zagadnienia ci sie pomylily, dziubasku.

Drogi Kolego, czy jak wolisz "Dziubasku",
piszę, żeby wyprowadzić Cię z mylnego przekonania o mojej rzekomej pomyłce. Nadal uważam, że Scorsese to jeden z najbardziej niedocenianych reżyserów. Może jest i jednym z najsłynniejszych, tego nie neguję. Uważam natomiast, że perłą w koronie, będącą uhonorowaniem pracy reżysera jest Nagroda Amerykańskiej Akademii Filmowej (tzw. Oscar). Biorąc pod uwagę, że Martin Scorsese jest reżyserem z ponad 50 - letnim artystycznym dorobkiem, a do chwili obecnej uhonorowano go nadmienioną przeze mnie nagrodą jednokrotnie, to nadal uważam że jest on reżyserem niedocenianym. Dodam również, że wskazana nagroda przypadła mu w udziale za film "Infiltracja", który w mojej ocenie jest filmem dobrym, ale na pewno nie jego najlepszym. Jak nazwać zatem np. pominięcie Scorsese przy ustalaniu listy zwycięzców gali z 1991 roku? Czy uważasz, że uhonorowany wówczas "Tańczący z wilkami" (którego zresztą bardzo lubię) jest filmem tej samej klasy, co "Chłopcy z ferajny"? Jak nazwiesz brak nominacji dla "Kasyna"? Cóż, ja nazywam to właśnie NIEDOCENIENIEM. Niemniej jednak doceniam Twoją pełną trafnych argumentów wypowiedź. Pozdrawiam i życzę pogody ducha.

Niedocenienie przez Akademię =/= Niedocenienie ogólne

To porownaj sobie Kubricka z nim

Wyspa tajemnic prędzej zasługiwała niż wilk z wall street

Jak na konserwatywnego Katolika w świecie Żydów to i tak nieźle go doceniają :-) Gdy Gibson zrobił film o Jezusie katowanym z podpuszczenia Żydów i raz po pijaku źle się o nich wypowiedział to na dekadę go zbojkotowali. Martin jednak fajnie się im wkupił "Ostatnim kuszeniem...." i mimo tego kim jest ma u nich oczko :-)

Zgadzam się z tym w 100%. Niestety, ale nawet w tym roku Akademia pokazała, że dla niej liczy się przede wszystkim poprawność polityczna.

fajnie, tylko ze scorsese jest ateistą

Skąd ty takie rewelacje bierzesz?

Jest niedoceniany przez Nagrody Akademii, ale.
Czy liczy się kawałek pozłacanego g0wna (przepraszam za słowo, ale ta nagroda wielkiej wartości nie ma), czy fakt, że facet już od ponad 40tu lat kręci wybitne, wizjonerskie, a w najgorszym razie - emocjonujące filmy?
Na filmy Scorsese wszyscy czekają, ma grono zagorzałych wielbicieli (do którego należę), szczerze mnie nie obchodzi jakie nagrody dostaje :)
"Człowiek z blizną" nadostawał złotych malin ale do dziś go wszyscy pamiętają, a ile filmów zostało obsypane Oscarami i nie pamięta ich nikt? :)
Największą olewkę pokazał Marlon Brando na ceremonii w 1973 :)
Apropo żydowskich koneksji Hollywood... Clint Eastwood dawno temu powiedział "Nie dostanę nigdy Oscara bo nie jestem Żydem" - i ma już w swojej kolekcji dwie nagrody za najlepszego reżysera i dwie za najlepszy film :) chcieli chyba mu udowodnić że nie ma racji - ale wyszedł na tym dobrze :)

Albo po prostu palnął głupotę, co się choćby wczoraj potwierdziło.

Wczoraj tzn. na gali Oscarów? i kto?
Nie oglądałem, mógłbyś wyjaśnić?

Koreańczyk dostał 4 Oscary, na pewno nie Żyd :))

Wiem, że 3 lata od komentarza, ale "Człowiek z bielizną" to akurat Brian de Palma.

Tak, Brian go nakręcił. Ale odniosłem się do tego, że ten film nie został doceniony przez Akademię (nawet został nominowany do Złotej Maliny), ale do dziś jest legendą. A inne filmy obsypane Oscarami zostały zapomniane. Rocky IV dostał aż 6 Złotych Malin a jest chyba najbardziej zapamiętywalną częścią serii. Przesłanie jest takie, że dobry film obroni się sam, a nagrody nie są wyznacznikiem :) Jeszcze apropo Scorsese - Chłopcy z Ferajny dostali tylko 1 Oscara (dokładnie Joe Pesci) a w tym samym roku Tańczący z wilkami zgarnął 7 statuetek. I o "Tańczącym..." w zasadzie zapomniano, a Costner jako reżyser narobił później wtop (Wodny świat, Wysłannik przyszłości). A Scorsese stworzył filmy kultowe, do których często się wraca, a miliony ludzi oczekują kolejnego jego dzieła :)

a od kiedy oskary to wyznaczniki najwyższego wynagrodzenia filmowego co?

Kasyno może nie... ale za to Wściekły Byk już tak.

Ma na swojej półce o wiele bardziej wartościowe nagrody niz ten cały przereklamowany oscar.