Operatorka kilku moich ulubionych filmów, bardzo różnorodnych zresztą stylistycznie. Po tej różnorodności wnioskuję, ze raczej posłuszna reżyserskim wizjom. "Zapaśnik" zmyślnie sfotografowany, choć kamery z ręki nie znoszę. Za Andrzejem Żuławskim powtarzam, że jak widzę świat to głowa mi nie skacze, a steadicam czy wózek nie gryzą.

Pod tym względem nie zgadzam się z Andrzejem Żuławskim. Ruchoma kamera daje nowe możliwości, może być innym środkiem wyrazu. Oczywiście zależy to od tego, czy to pasuje do sytuacji, stylizacji filmu. Jestem za wszelkimi urozmaiceniami i nowatorstwem w dziedzinie obrazu. Tego też wymagam nawet w filmach dokumentalnych.
Zapraszam na mój blog, w którym jest wzmianka a Żuławskim.

świetne, bardzo dokumentalne zdjęcia w Zapaśniku. Ruchoma kamera jest tak jak najbardziej na miejscu. Piękne, wystylizowane, pięknie płynące kadry jak z filmów Sama Mendesa zupełnie nie pasowały by do tej historii.

Znakomita.
W "Creed" może stała trochę zbyt blisko bokserów (nie obejmowała w trakcie walk całych sylwetek), ale taki ma, reporterski styl.
Już fakt, że fotografuje dla Shyamalana "Wizytę" był sporym wyróżnieniem. On pracuje wyłącznie z najlepszymi, ogromną wagę przywiązuje do obrazu.
Może jeszcze zrobi karierę, bo te przestoje są niepokojące.