Może za wcześnie na takie wnioski, ale jest szansa na zdobycie drugiego Oscara. Rola w Interstellar
wybitna. Bez żadnej przesady. Zagrał po mistrzowsku. Nie ma co dodawać. Nominacja w każdym razie
według mnie pewna, zobaczymy co z tego wyniknie.
Zgadzam się z wybitnością tej roli. Emocjonalność, jaką przekazuje widzom Matthew jest porażająca. Sceny rozstania z córką, oglądania nagrań od swoich dzieci z ostatnich 23 lat, uwięzienia w hipersześcianie i walki o kontakt z córką, no i ostatnia scena - emocje, jakie budzą, ciężko wyrazić słowami. Myślałem, że szczytem możliwości była dla niego kapitalna gra w TRUE DETECTIVE, a jednak myliłem się i będę musiał go przy najbliższej okazji przeprosić. :)
Co do Oscara - dawno przestałem go uważać za wyznacznik jakości. Jeśli Fassbender za swój występ we "Wstydzie" McQueena nie dostał nawet nominacji, to ciężko poważnie odbierać tę nagrodę.. Matthew chyba za mało schudł do roli w INTERSTELLAR, żeby mógł być pewny nominacji, a tym bardziej statuetki.
No tak. Co do Oscarów się zgadzam. Już dawno ta nagroda przestała cokolwiek znaczyć. Ale kto wie? Może Akademia ma podobne odczucia co do tej roli co my.
+ Wymieniłeś sceny, za które pokochałam go w tym filmie. Matthew mistrzowsko ukazuje emocje. Scena, kiedy ogląda filmy od syna (cóż, w głównej mierze) rozwaliła mnie na łopatki. Siedząc w kinie momentalnie się rozpłakałam, a wokół też słyszałam same pociągania nosami ;)
Ja nominacje do Oskara poczułam po scenie kiedy oglądał filmy od swoich dzieci. Mistrzowsko pokazał emocje. Ja, która zazwyczaj nie wzrusza się zbytnio na filmach już nie mówiąc o łzach, to po tej scenie miałam świeczki w oczach. ;) Po "Detektywie" i "Witaj w klubie" chcę mu podziękować, że zmienił ścieżkę swojej kariery. Niesamowita przemiana od głupich komedii romantycznych do na prawdę ambitnych i dobrych filmów.
Dokładnie tak! W Interstellar udowodnił że Oscar to nie był przypadek. Swietny film i świetna rola. Wzruszyłam się dzięki niemu nie raz.
Nie wiecie o czym mówicie.. tragicznie zagrał ale to nie jego wina. To dobry aktor, ale w "Inter.." był tragicznie poprowadzony. Słabo napisana postać odegrana z przesadnym sentymentalizmem. Kiepsko.