Mel FerrerI

Melchior Gaston Ferrer

6,9
443 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Mel Ferrer

Głupiec

użytkownik usunięty

Aktor średni ale głupi człowiek : miał aniołka i pozwolił mu odejść zamiast składać bogom hekatomby wołów w ofierze za taki dar .Niektórych nawet diamenty nie zadowalają .

Prawda ! ;]

użytkownik usunięty

i to pisze człowiek, który myśli podobnie do mnie :-D ... przynajmniej na ten temat..

O czym piszesz ?

użytkownik usunięty
Jordan66

A kogo ten aktor miał za żonę ?

Miał pięć żon i żadnego aniołka tylko kobiety.

użytkownik usunięty
Jordan66

A Audrey to niby kim była serem ?

Kobietą z problemami psychicznymi.

użytkownik usunięty
Jordan66

Aniołkiem wcielonym w cudowną kobietę.

A skąd pan takie rzeczy może wiedzieć, zadaje się pan z artystkami ?

użytkownik usunięty
Jordan66

Nie ale kocham Audrey.

Ale ona już chyba nie żyje.

użytkownik usunięty
Jordan66

To mi nie przeszkadza .To moja jedyna miłość.

To gratuluję.

użytkownik usunięty
Jordan66

Dziękuję.

Nie ma za co :D

Jordan66

Jaki ty zj*bany! ;D

Nie wiadomo jak traktowała męża, ani jak on traktował ją. Nikt im do łóżka z butami nie wchodził. Stwierdzenie, że był głupcem, jest co najmniej ograniczone. Zwłaszcza wypowiadane przez kogoś, kto (jak przypuszczam) z panem Melem Ferrerem nigdy prywatnie nie miał do czynienia.

Goszka_

Poprawność i ostrożność to jedno ale nie można powiedzieć, że nie wiadomo zupełnie nic o tym jak układało się w ich małżeństwie. Relacje ich znajomych, współpracowników i biografów świadczą o tym, że swoją chorobliwą zazdrością o sukcesy Audrey Hepburn, apodyktycznością i oschłością zniszczył ich małżeństwo. Ferrer nie mógł znieść, że to ona jest w centrum uwagi, a recenzenci mu nie ułatwiali życia co krok wyśmiewając jego poczynania na polu kina i teatru. Cóż nie każdy mężczyzna umie żyć w cieniu małżonki, rola męża przy żonie go wykańczała, stawał się podły wobec Hepburn - publicznie ją strofował, poprawiał i usiłował ją kompromitować przy ludziach. Najlepiej o rozmiarze konfliktu jaki między nimi narósł świadczy to, że po rozwodzie spotkali się po raz pierwszy dopiero w dniu ślubu syna, a rozstali się, gdy był dzieckiem w wieku szkolnym.

madz20

Nie neguję wypowiedzi ich znajomych, współpracowników i biografów, naprawdę, ale nie zamierzam też wierzyć we wszystko. Podtrzymuję swoje zdanie - nikt im do łóżka nie wchodził. Nie wiadomo więc jak to naprawdę było, a jedynie jak to wyglądało. Pozory natomiast mylą bardzo często. Panuje kult Hepburn, wszystkim się jawi jako święta, a tutaj niespodzianka - to był jednak człowiek śmiertelny, który też mógł popełniać błędy.

Wypowiedź autora świadczy o tym, że ma klapki na oczach. No bo bez jaj, nazywać kogoś głupcem, bo nie padał na kolanach przed swoją żoną i nie składał ofiary bogom? Bezsensowna nobilitacja zwykłej aktorki, którą zresztą szanuję.

Goszka_

Ja nie mam zamiaru nikogo wybielać - sławić bezkrytycznie. Po prostu wszystkie przekazy świadczą o tym, że Ferrer nie umiał pogodzić się z rolą męża swojej żony, co powodowało poważne rysy na ich związku. Czasem małżeństwo Ferrera i Hepburn przypomina mi związek Millera i Monroe - panowie na garnuszku swoich żon i w ich wiecznym cieniu, obaj przeżywali rozterki zepchnięcia w cień, a paradoksalnie każdy z nich lubił wygodne życie za pieniądze żony i nie krępowało ich wydawane owoców ich pracy. Wydaje się jednak, że takie związki nie mają racji bytu i szans na powodzenie.
Hepburn bez wątpienia święta nie była, tuż przed rozwodem wdała się w romans z partnerem z planu "Dwoje na drodze", wcześniej ponoć też zdarzały jej się romanse. Ferrer z resztą również nie stronił od towarzystwa pięknych dam - wierność nie była mocną stroną obojga.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones