Gibson to dobry aktor i naprawdę dobry reżyser. Ale jego ekscesy w życiu prywatnym spowodowały ze poszedł na dno. Szkoda.
No niestety, ale miejmy nadzieje że odbije się jeszcze od przysłowiowego dna i wróci na duży ekran w wielkim stylu :] Już w Gringo pokazał ze z formy raczej nie wyszedł. A teraz nie moge się już doczekać jego roli w Maczecie, no i zobaczymy go w Niezniszczalnych III.
Ja najbardziej bym chciałbym by znowu wyreżyserował co na miarę Apocalypto lub Braveheart. On miał swój specyficzny reżyserski styl którego mi dziś brakuje.
nie potrafię się odnieś do tego cz;lowieka, jest wielki i jest nikim jednocześnie. Może jest wielkim człowiekiem z wielkimi problemami ze sobą-to jedyne co mi przychodzi na myśl. Świetny aktor świetny reżyser i nie potrafie ocenic- sku**ysyn czy chory człowiek?
Dlatego trzeba oddzielić życie prywatne Gibsona od zawodowego. Prywatnie jak widać niezbyt ciekawa postać, w świecie filmu natomiast rewelacyjny aktor i reżyser
Chciałabym żeby jakiś film wyreżyserował i najlepiej sam w nim zagrał. Popełnił błędy w życiu prywatnym, szkoda że odbiły się na życiu zawodowym.
trzeba jasno powiedzieć, ze to nie Jego ekscesy w życiu prywatnym spowodowały, że poszedł na dno. Takie sprawy jak w Jego przypadku (m.in. znęcanie się nad żoną) nie raz i nie dwa wypływały w środowisku aktorskim i nic z tego nie wynikało. Kariera Gibsona przystopowała bo po pijaku głośno obrażał żydów, takie info poszło w świat i wystarczyło :) Każdy wie, kto decyduje w Hollywood o karierach aktorów :)