Meryl Streep

Mary Louise Streep

8,2
116 278 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Meryl Streep

ona rywalizuje w ogóle z Heleną Bohnam Carter !? Jest tak...
1. Meryl Streep

DŁUGO DŁUGO NIC...

i może potem Helena !

Powiedzcie mi, jak kobieta nie mająca nawet Złotego Globa, o Oskarze nie wspomnę, może
wyprzedzić ikonę współczesnego kina ?!!!!

Dziwny jest ten świat, komentujcie i wyrażajcie opinie.

aniusia_1999

w 100% się z Tobą zgadzam :> Helena może jest dobrą aktorką, ale na pewno nie lepszą od Meryl :)

_shallwedance_

Jestem tego samego zdania!

aniusia_1999

Różnorodność w doborze ról, świeżość i oryginalność w sposobie grania i najważniejsze Helena nie poluje na pozłacane figurki tylko na własną satysfakcję z dobrze odegranej roli. To tylko kilka różnic jakie dzieli te panie.

użytkownik usunięty
Ezix

Nie powiedziałbym, że Meryl poluje na nagrody, zgadzam się jednak, że wybiera wciąż role jednego typu - kobiety pozytywne, z mniejszym lub większym bagażem doświadczeń. Nie przypominam sobie jej grającej choćby czarny charakter. No i Meryl gra raczej "bezpieczne" role. Nie schodzi w głębie ludzkiego szaleństwa, nie tworzy mocnych, niepokojących postaci. Kto zna filmy np. Tildy Swinton ten porówna i zrozumie o co chodzi.

Moim zdaniem nie wybiera ról tego samego typu. Weź np. Żelazną Damę, a Ze śmiercią jej do twarzy, czy Mamma mia. Gra przeróżne postacie i może faktycznie mało jest w nich czarnych charakterów, ale na pewno nie idzie na łatwiznę i nie wybiera prostych ról :>

użytkownik usunięty
_shallwedance_

Proste nie w znaczeniu, że nieskomplikowane albo bez charakteru. Proste, czyli bezpieczne. Takie, które weterance kina łatwo wykreować, bo wszystkie są, jakby to powiedzieć, na jednym poziomie psychicznym. Jak już mówiłem, najlepiej porównać jej kreacje z rolami takiej Tildy Swinton, która podejmuje o wiele trudniejsze role, schodzi w głąb ludzkiej psychiki, problemów i szaleństwa, podczas gdy Meryl woli trzymać się w tej "bezpiecznej" sferze, którą widzowie na pewno polubią i kupią. Co nie znaczy, że nie robi tego dobrze.

Tak, ale zauważ,że porównujesz role Meryl Streep z rolami Tildy Swinton, a nie z rolami Heleny. I nie zgadzam się z Ezix. Oczywiście nie siedzę w głowie Meryl Streep, ale myślę,że po obejrzeniu kilkudziesięciu wywiadów i filmów mogę stwierdzić,że ona nie należy do osób interesownych, dla których "pozłacana figurka" to jedyny cel w zawodowym życiu.

użytkownik usunięty
alla_alla

Dałem przykład Tildy bo Ezix napisał, że Meryl tym się różni od Heleny, że nie wybiera różnorodnych ról, a na przykładzie porównania z Tildą widać to jeszcze bardziej. Ale racją jest, że nawet Helena wybiera o wiele bardziej różnorodne role niż Meryl.

Nie wiem, trudno mi porównywać Helenę z Meryl, bo po pierwsze widziałam tylko 12 filmów Bonham Carter, a z Meryl 32, a poza tym Meryl Streep jest moją ulubioną aktorką i mogę być mało obiektywna, choć Helenę też cenię. Ale naprawdę po obejrzeniu tylu filmów ze Steep nie uważam, że idzie na łatwiznę i wybiera podobne role. Myślę, że ciotka Józefina nie jest typową "pozytywną kobieca postacią". Według mnie gra kobiety "trudne", które toczą walkę ze sobą gdzieś tam w "środku", są skomplikowanymi psychologicznie postaciami., tak jak np. w „Sprawie Kramerów”- matka która w latach 70tych zostawia swojego syna i męża raczej nie może uchodzić za sympatyczną, we „Wczoraj i dziś” jej postać też nie jest prosta, a w „Wyborze Zofii”? Sophie miała coś z szaleństwa. I zgadzam się z Ezix, co do „Żelaznej Damy”;). I nie 20-30 lat temu była dobra, bo rola w „Godzinach” też do łatwych nie należała.
Nie czepiałabym się, że nie zagrała klasycznego czarnego charakteru, bo ona z tego co wiem na razie nie ma zamiaru przestać grać i myślę, że może nas zaskoczyć;)… a na koniec chciałam dodać, że nie ma co „podniecać się” rankingiem, on ukazuje raczej popularność, a nie „jakość” aktorów-tworzą go laicy, a nie eksperci filmowi.

użytkownik usunięty
alla_alla

Moją ulubioną aktorką z kolei jest Helena, ale i tak przyznaję, że Meryl jest od niej lepszą aktorką. Mimo wszystko, Meryl nie gra aż tak różnorodnych postaci. Trudno to opisać, ale nawet role które, tak jak wspomniałaś, są skomplikowane, nie mają u niej aż takiej głębi, która poza wzbudzaniem podziwu nad jej grą aktorską, szokowałaby czy poruszała negatywne emocje. Tak jak mówiłem, Meryl gra raczej bezpiecznie, jej postaci z reguły wzbudzają sympatię, nawet jeśli są nieprzyjemne (Diabeł ubiera się u Prady, czy Ze śmiercią jej do twarzy). Chodzi o to, że postaci Meryl poruszają raczej pozytywne emocje, jest nam jej żal albo cieszymy się jej radością - nie spotkałem się jeszcze z sytuacją, w której odrzucałaby mnie albo życzyłbym jej źle. Ciotka Józefina o której wspomniałaś jest mimo wszystko postacią pozytywną i budzi raczej sympatię widza, podobnie jak Zofia.

Tu oczywiście muszę przyznać Ci rację, nigdy nie zagrała postaci budzącej wstręt,a chętnie bym ją w takiej zobaczyła, bo uważam,że świetnie by sobie poradziła grając jakiegoś "potwora".

użytkownik usunięty
alla_alla

Mi właśnie trudno sobie to wyobrazić, bo przyzwyczaiła nas do innego typu postaci. Plus, sama Meryl ma bardzo sympatyczny wygląd:)

Ja myślę,że mimo tego,że może nie gra takich ról, to jest wszechstronną, pracowitą aktorką z bogatym warsztatem aktorskim i dałaby radę. Racja, ma bardzo miły wygląd, za to Helena jest bardziej tajemnicza, mroczna. Może to również przez swój wygląd, Helena gra często postacie "niepokojące". Trzeba pamiętać,że mało wiemy o kulisach pracy w Hollywood. Może po prostu Meryl nigdy nie zaproponowano roli czarnego charakteru. To przecież też jest możliwe.;)

alla_alla

Napisałem w odpowiedzi na pytanie: ''Powiedzcie mi, jak kobieta nie mająca nawet Złotego Globa, o Oskarze nie wspomnę, może
wyprzedzić ikonę współczesnego kina ?!!!!'' Czy napisałem, że dla Meryl liczy się tylko Oscar? Nie. Wracając do pytania Aktor jeżeli chce być dobry musi wybierać różne role nie tylko melodramatyczne postacie. Meryl była dobra 30-20 lat temu później to już tylko ''odgrzewany kotlet''. Na szczęście nadeszła rola w ' Żelaznej Damie'' nowatorska, świeża i oryginalnie zagrana (mimo iż to film biograficzny) ale niestety też pojedyncza, bo znowu wraca do tego bezpiecznego grania jak to określił homek_2.

użytkownik usunięty
Ezix

Napisałeś, że " i najważniejsze Helena nie poluje na pozłacane figurki tylko na własną satysfakcję z dobrze odegranej roli. To tylko kilka różnic jakie dzieli te panie." co sugeruje, że Meryl poluje na nagrody i to odróżnia ją od Heleny.
Nie powiedziałbym, że role Meryl to odgrzewany kotlet. Są różnorodne, ale jak powiedziałem, ich największą słabością (a raczej nie ich, tylko jej samej) jest to, że są "pewniakami", czyli postaciami, z którymi każdy się zidentyfikuje, które polubi. Nie ryzykuje zagrania postaci, którą widz mógłby uznać za wstrętną, odrzucającą, która mogłaby zaniepokoić.

'' Nie ryzykuje zagrania postaci, którą widz mógłby uznać za wstrętną, odrzucającą, która mogłaby zaniepokoić.'' Mało wiesz o filmach Meryl. Właśnie taką rolę zagrała (nie jest to czarny charakter- na pewno nie typowy) w ''Kandydacie''.

użytkownik usunięty
Ezix

Widziałem ten film i nadal twierdzę, że nie jest to postać, która mogłaby mnie przejąć wstrętem czy odrzucić. To, że nie czuje się do postaci sympatii nie jest z tym jednoznaczne.

*Spoiler*
Osoba, która namawia syna do zabijania innych nie odrzuca cię ?
Dobrze, że wiadomo jak oglądasz filmy.

użytkownik usunięty
Ezix

Daruj sobie złośliwości. Jej postać nie odrzuca mnie, bo jest skonstruowana w taki sposób, że mimo wszystko budzi pewne współczucie (nie sympatię). Na pewno nie jest to postać, do której czułbym obrzydzenie. Jeśli oglądałeś Lot nad kukułczym gniazdem to za przykład niech posłuży siostra Ratched - to jest np postać, do której czuje się szczerą nienawiść.

Nie wiem po co odwoływać się do innych tytułów. Jeżeli współczujesz osobie granej przez Meryl w kandydacie to masz chyba problem albo źle obejrzałeś film. Współczuć to można synowi tej kobiety. Nie wiem po co dyskutujesz jak nie możesz podać przykładów swojej tezy.

użytkownik usunięty
Ezix

Hmm, umiesz czytać? Po to odwołuję się do innych tytułów, żeby podać przykład dla mojej tezy, czego nie rozumiesz? Powtarzam któryś raz, ze Meryl nie gra postaci budzących tak silne negatywne emocje, a skoro ty twierdzisz, że gra, to podaję ci przykład postaci, która według mnie takie emocje wywołuje, żebyś mógł ją porównać z postacią Meryl i zobaczyć tę różnicę, o którą mi chodzi. Staram się normalnie prowadzić dyskusję a ty na mnie naskakujesz z tekstami typu "źle oglądałeś film", których używają trolle, kiedy nie mają argumentów. Szkoda mi czasu na taką rozmowę.

Czy ja umiem czytać - Tak. Podałeś postać filmową do, której można czuć nienawiść - mam dla ciebie informację takich osób jest dużo ale mówimy tu o konkretnej graną przez Meryl. Chyba tobie brak argumentów. Nie odpowiedziałeś na moje pytanie - jak do osoby która rozkazuje własnemu synowi zabijanie ludzi można czuć współczucie. Dziwne jest to, że filmie gdzie zła osoba ginie ty czujesz do niej żal.

Nie zgadzam się. Czarny charakter - np. słynny "Diabeł ubiera się u Prady".

aniusia_1999

To że HBC nie ma Oskara to nie znaczy że nie umie grać!!!

Anaissa

Ja też umiem grać i nie mam Oscara...

maniola125

Swietna rola idiotki

Happy_Chloe

Ty nie musisz grać ;)

maniola125

Swoją drogą to ciekawe, że zadałeś sobie trud, aby odnaleźć moją wypowiedź... Jesteś doprawdy ujmujący!
Bardzo mi przykro, że twoje życie jest na tyle puste i bezbarwne, że nawet wrogów musisz szukać w internecie, ale nie mam zamiaru dalej zniżać się do twojego poziomu.
Jak już wspomniałam w poprzednim temacie nie mam w zwyczaju rozmawiać z ludźmi pozbawionymi kultury osobistej...
To tyle, żegnaj.

maniola125

Chcialem sprawdzic ile warte jest twoje slowo

maniola125

i właśnie m.in. dlatego uwielbiam czytać wszystkie forum na temat Meryl :D ludzie tacy jak mój przedmówca zapewne lubią tylko aktorki które są piękne i młode i nie mają zwykle talentu... dobra może Meryl do młodych nie należy ok. ale zauważcie jej talent. czytam już praktycznie wszędzie, że nawet dostałaby Oscara za zagranie trupa. to juz przesada moim zdaniem. czasami już nwm czy się śmiać czy płakać :) i maniola125 zgadzam się z Tobą w 100 % :)

karolyn17

Abstrahując od samej kłótni, której nie chcę być częścią o odnosząc się do fragmentu o talencie Streep, zacytuję część jeden z recenzji, która bardzo ostatnimi czasy mi się spodobała:

"Meryl Streep to podmiot artystyczny, który zagrałby krzesło i dostałby Oscara. Ba, zrobiłaby to na tyle wnętrzarsko, iż na targach meblarskich okrzyknięto by to siedzisko produktem roku. Bo do kina nie chodzi się na filmy z udziałem Meryl Streep – w kolejkach kasowych stoi się dla nowej kreacji aktorskiej Streep. Bez czytania opisu, bez czytania recenzji, w ciemno. A „Sierpień w hrabstwie Osage” jest kolejnym uzasadnieniem asocjacji nazwiska z wartością niematerialną przeżyć. Bo choć na plakacie promującym obraz uśmiecha się dziesięć twarzy, to po wyjściu z kina pamięta się tylko jedną."

Ciężko się nie zgodzić z jej autorem. Idąc na film z Meryl człowiek nastawia się na zobaczenie nowej twarzy, nowego oblicza, nowej persony. Idzie właśnie dla jej talentu. Wszelkie osoby, które kwestionują jej wkład mówiąc o wtórności chyba niewiele produkcji ze Streep widzieli. Ja osobiście widzę w jej filmografii multum odmiennych charakterów, które intrygują widza różnorakimi cechami charakterów. Co najważniejsze Meryl cieszy się uznaniem wielu znamienitych aktorów/aktorek/reżyserów i innych twórców Hollywood. Wypracowała sobie zasłużoną pozycję i stanowi dla wielu wzór. Weźmy dla przykładu Kate Winslet, którą obecnie typuje się jako następczynię Streep.

"że nawet dostałaby Oscara za zagranie trupa"

Przecież Streep niejako zagrała już trupa w filmie "Ze Śmiercią jej do Twarzy" :D

"aktorki które są piękne i młode i nie mają zwykle talentu... dobra może Meryl do młodych nie należy ok. ale zauważcie jej talent"

Streep może i typową pięknością nie była i oczywiście nie jest, ale i tak jest tysiąckrotnie bardziej atrakcyjna niż niejedna dzisiejsza aktorka. Ma ciekawą osobowość oraz poczucia humoru, przy czym nie buja w chmurach jak zblazowana aktoreczka. Jest po prostu normalna.

tomb2525

mniej więcej o to mi właśnie chodziło :) ale z tym krzesłem to też już przesada. kiedy Streep dostaje scenariusz to zapewne najpierw go czyta i w ostateczności decyduje się czy zagrać w tym filmie czy nie. więc wydaje mi się, że jeżeli nie czułaby się w roli dobrze to by w niej nie zagrała skoro jest naprawdę wspaniałą aktorką i równie wspaniałym autorytetem dla pozostałych młodszych aktorek. ale nikt nikogo nie zmieni i dla niektórych i tak to będzie powód do wyzwisk czy innych takich sytuacji, z którymi spotkałam się już na niejednym forum.

Anaissa

To, że umie grać nie znaczy, że jest lepsza od Meryl.

aniusia_1999

Od wielu lat toczy się bój pomiędzy HBC, a Meryl Streep. Wszyscy przysłowiową drą się jeden przez drugiego, nie mając żadnego podłoża. Ja Wam powiem jedno. Porównywanie obydwu tych person nie ma najmniejszego sensu. Obie aktorki wybierają kompletnie różnie typy ról. Helena to przeważnie jakieś kobiety o zwichrowanej psychice, którym ciężko odróżnić jedno od drugiego. Brak jakiejkolwiek normalnej roli kobiecej. Nawet w komediach gra babki co mają nie halo pod główką. Mam wrażenie, że jeszcze nigdy nie zagrała normalnej heroiny. Ale oczywiście mogę się mylić, gdyż nie udało mi się jeszcze obejrzeć wszystkich pozycji z jej filmografii. A przepraszam, jednak jest jestem film, a mianowicie Jak Zostać Królem, jednak moim zdaniem HBC była mało przekonywująca w tej roli. Dobra, aczkolwiek mnie nie powaliła. Meryl natomiast, jak ktoś wspomniał, trzyma się raczej przyziemnych, sprawdzonych bohaterek, co nie znaczy, że idzie na łatwiznę. Często gęsto, jej postacie są złożone, a dojście do pewnych przyczyn zachowań wymaga sporego wysiłku intelektualnego. Role są również różne, przeróżniste. Wystarczy zobaczyć na np. Wybór Zofii, Pożegnanie z Afryką, Sprawę Kramerów, Diabeł Ubiera się u Prady czy Mama mia. Jeszcze nigdy nie odniosłem wrażenia, że gdzieś to już kiedyś było. To jest ogromna zaleta Meryl. Poza tym jej wygląd w życiu nie pozwolił by jej zagrać takiej roli jak HBC. Tak samo HBC nie mogła by zagrać roli MS. Ani jedna, ani druga nie była by w tym wiarygodna.
To tak ode mnie

A teraz oceniając umiejętności aktorskie HBC i MS. Ja murem staje za Meryl Streep. Mimo tego, że Helena również aktorką jest świetną, to od Meryl dzielą ją miliony lat świetlnych. Nie ważne ile by się dwoiła oraz troiła, poziomu Streep nie uda jej się osiągnąć. Dlaczego, to już chyba każdy wie.

aniusia_1999

A ja uważam, że obie są świetne. Każda z nich ma swoje klimaty i typ filmów, w których gra. U mnie mają ex aequo.

aniusia_1999

może to, że nie ma nawet globa czy oscara nie robi większej różnicy, bo wiele jest takich (świetnych z resztą) aktorów, ale fakt Meryl Streep jest o wiele lepszą aktorką.

aniusia_1999

Też się zastanawiałem. To jest światowa aktorka, którą baaaardzo cenie, jakiej by roli nie przyjęła, zawsze świetnie jej to wyjdzie, a Helena co ? znana najbardziej z Harrego Pottera - no się tam nagrała że łał !

tibek96

Nie popadaj w aż taką dużą skrajność, bo to krzywdzące dla Heleny. Rozumiem uwielbienie dla Meryl ale Helena również ma świetne role na swoim koncie np. w filmach : "Enid", "Sztuka latania" czy "Rozdarte serce". Każda z nich ma inny dorobek, Helena być może zbyt kurczowo się trzyma Burtona i wizerunku, który przykleił się do niej przy okazji wspólnej pracy ale stać ją na wiele jako aktorkę, ma dużą wrażliwość i siłę przekonywania. Streep również popełnia błędy w karierze, zbyt silnie trzyma się mainstreamu i jej współczesne kreacje nie są tak nieprzeciętne jak te z przeszłości (głównie z lat 80-tych).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones