Żebrowski to kolejny przykład bardzo dobrego i słabo wykorzystanego aktora. Z gównianych filmów (rola Geralta, Falkowicza) potrafił sporo wyciągnąć. Oby dostał coś lepszego niż "Na dobre i na złe" - bo na to zasłużył. A sam Falkowicz powinien opuścić ten nędzny szpitalik w Leśnej Górze. I tak najlepszy był ten pierwszy sezon od pojawienia Żebrowskiego. Był największy zaskok. I można było jeszcze ten serialik oglądać. A teraz? Beznadziejna sceneria i sztuczny wygląd szpitala. Wszyscy pacjenci zdrowi. Żadnego dramatyzmu. I powielane wątki typu "ta rozbiła małżeństwo kogoś, bo bzyknęła męża swojej koleżanki z pracy" albo "dr. Gawryło był na zakupach/robił kupę i nagle ktoś zasłabł w sklepie/wychodku i musiał go uratować" - żal.pl
W szpitalnym serialu powinny być realne operacje. A w sferze obyczajowych przeżyć coś więcej niż w obecnym "Na dobre i na złe" - ech.
Żebro - trzep kasiorkę na zajebistych spektaklach teatralnych i w ambitniejszych dziełach. A w "Na dobre i na złe" postaw ultimatum: "Albo załatwicie nowych scenarzystów lub sprawdzonych pod względem jakości - albo spieprzam z tego gówna, bo beze mnie i tak stracicie połowę swoich widzów" i na pohybel.

Gdzie te czasy spektakularnych filmów pokroju "Ogniem i mieczem" ... Nawet głupie komedyjki. Porównajcie "Killera" do tych obecnych komedii. Polskim aktorom pozostają sztuki teatralne. Ewentualnie dubbing i tworzenie fajnych audiobooków. Żebrowski ma dosyć dobry głos. Powinien pomyśleć o tworzeniu takich audiobooków.