Oglądając "Dzień Świra" pierwszy raz, pomyślałem że człowiek grający syna Kondrata jest
niezłym aktorem. Idealnie wpasował się w role debila - wygląd, mimika, głos.Szczerze
mówiąc, nie wiedziałem, że to syn Koterskiego. Dopiero później w programie
Wojewódzkiego spotkałem go po raz kolejny i się zawiodłem. On niestety nie grał w "Dniu
Świra" - on był sobą. Jest jedną z niewielu osób, których nie mogę słuchać, nie mówiąc już,
o oglądaniu czegokolwiek z jego udziałem.