Michał Lorenc

7,4
4 725 ocen muzyki
powrót do forum osoby Michał Lorenc

Zdziwienie jak w temacie. Nie tylko żyje, ale nawet napisał kilka nowych kawałków. Czyżby salon odpuszczał kompozytorom?

velve

Bo nie napisał tylko wykorzystali jego kompozycje??

rafix406

Eee, kurcze, rzeczywiście. Cenna uwaga, nie pomyślałem. To by wszystko wyjaśniało.

velve

Może "wykorzystali", ale za zgodą autora. Jestem pewien, że zgoda była świadoma.

velve

Przy okazji "Symetrii" stworzył fatalny soundtrack. Sam film bardzo mi się podobał, jednak te drażniące dźwięki w tle sprawiały, że musiałem zrobić sobie małą przerwę, bo moje uszy nie zniosłyby tej katorgi w tak dużej dawce...

4cryingwolf

Zabawne... oglądając "Symetrię" nie zwróciłam uwagi na muzykę.... Sądząc po twojej wypowiedzi nic nie straciłam =]

Makusiek

Była bardzo wkurzająca...

4cryingwolf

Ale sprawdzę, tak z ciekawości :p

velve

Mógłbyś mi wyjaśnić Twój wpis? Nie oglądałem Solidarni 2010, ani nie znam politycznych zapatrywać Pana Lorenca, ale swoim wpisem bardzo mnie zainteresowałeś. Dlaczego jego muzyka w tym filmie byłaby nie na miejscu?
Pozdrawiam.

Dr_Nobody

Zapewne chodzi o to, że "Solidarni 2010" to film publicystyczny na temat konfliktowej sprawy politycznej, przedstawiający racje osób z przeciwnej strony barykady niż tzw. "salon".

Childeryk

A Pan Lorenc, o ile dobrze rozumuję, wywodzi się z owego "salonu"?

Dr_Nobody

Nie mam zielonego pojęcia po której stronie jest Pan Lorenc. Jego muzyka jest jak najbardziej na miejscu ( stąd moje zdziwienie, że nadal ma pracę ). Prawdę mówiąc żałuję, że rozpocząłem ten temat. Chyba za dużo wypiłem, albo coś w tym rodzaju. Nie znoszę dyskusji o polityce na publicznym forum. Prowadzi to zawsze do kłótni, obrażania itd., itp.Bez jakichkolwiek konkretów. Dyskusja jest powierzchowna, demagogiczna. Powiela się tylko zasłyszane w mainstreamowych mediach klisze. Dlatego zawsze unikam takich wymian zdań. Do niczego to nie prowadzi, nikogo nie przekonuje, tylko wzmaga antagonizmy.

velve

Rozumiem. Byłem po prostu ciekaw, skąd Twoje zdziwienie. Ale, haha, alkohol wszystko wyjaśnia. Dzięki za odpowiedź. Miłej nocy.

Dr_Nobody

Alkohol wyjaśnia moja szczerość i zanik instynktu samozachowawczego. Normalnie nie zdradzam swoich preferencji politycznych. Mam dwa fakultety, znam 3 języki obce, zwiedziłem prawie wszystkie kontynenty ( przynajmniej te, na których żyją ludzie ), mam żonę i dzieci, zarabiam kilka polskich średnich miesięcznie. Ale po stwierdzeniu, że nie kocham naszego Słońca Peru może się okazać, że jestem moherem, co nie wie nic o świecie. Niczego nie rozumie, klepie biedę na ścianie wschodniej, jest rozgoryczony przemianami i tęskni za komuną. To przecież obowiązkowy zestaw ratunkowy każdego szanującego się dziennikarza mainstreamu. Rzeczywistość jest trochę inna. Wystarczy mieć własne zdanie. Czytać KILKA gazet, a nie jedną, oglądać różne stacje telewizyjne, a nie tylko abonamentowe, słuchać przynajmniej od czasu do czasu RÓŻNYCH stacji radiowych, a nie tylko tych o największym zasięgu. I najważniejsze myśleć SAMODZIELNIE, a nie powtarzać zasłyszaną, przetrawioną papkę.

velve

Podobno najważniejszą zasada internetu brzmi "Nie ufaj nikomu". Możesz powiedzieć w jakiej branży pracujesz? Ja obecnie studiuje kulturę dalekowschodnią, ale nauka taka jaką je widzi nasze ministerstwo, specjalnie mnie nie interesuje. Wybacz wścibstwo, ale uważam powiedzenie "Ciekawość to pierwszy stopień do piekła", za totalny bezsens i bełkot maluczkich. Jest 1:40, mam 21 lat za sobą, jestem dosyć niefortunnie zakochany, mam świadomość, że przede mną tylko jedno życie i nie mam pojęcia co chcę w życiu robić. Choć w zasadzie mam, ale jest tego tak dużo, że same pomysły zabierają już sporo czasu. A na dodatek wypiłem trochę za dużo wina, obejrzałem kilka komedii romantycznych i wylewam swoje żale na forum internetowym, licząc w duchu na możliwość "ściągnięcia" od starszych.

Dr_Nobody

Niestety specjalnie Ci nie pomogę. Ścieżkę należy znaleźć samemu. Jednak kultura dalekowschodnia to jest to! Byłem w Szanghaju i gały na wierzch, tylu drapaczy chmur nie widziałem nawet w Nowym Jorku. Spodziewałem się trochę większej wiochy, dwóch wysokościowców ma krzyż i ogólnej biedy, a natrafiłem na tętniącą życiem metropolię z wiecznym smogiem. Życie to przypadek, ja byłem jako tłumacz na targach w Monachium 17 lat temu. Widziałem firmę oferującą usługi niedostępne w naszym kraju. Całą noc o tym myślałem. ( Klasyczny problem, czy w Afryce jest nieograniczony popyt na buty, czy brak popytu, bo i tak wszyscy chodzą na boso). Wybrałem pierwszą wersję. Podpisałem umowę na przedstawicielstwo. Przez 2 lata gryzłem ziemię ( brak kasy na opłacenie czynszu, żona w ciąży, wieczne pożyczki, mnie nigdy nie ma w domu, wizyty u klientów). Był moment, że chciałem wszystko zamknąć i iść na państwową posadkę. I nagle cud. Kontrakt z europejskim potentatem na dużą kwotę. Na tyle dużą, że zatrudniam z miejsca kilku panów. Dzisiaj w firmie pracuje 36 osób. Mamy mocną pozycję, pierwsze miejsce w Europie Wschodniej i drugie po uwzględnieniu zachodniej strony naszego kontynentu. Nie mam żadnych wątpliwości, że za kilka lat będziemy numerem 1. Działam w branży energetycznej ( tam zawsze jest kasa ). Moje rady: być twardym mimo przeciwieństw, być konsekwentnym, nie załamywać się po pierwszych niepowodzeniach, działać w grupie zaufanych osób ( po podpisaniu pierwszej umowy zaprosiłem do spółki zaufanego kolegę ). Kasa nigdy nie może być celem! Miej cel i dąż do niego! Kasa pojawi się przy okazji, jako bonus.
To tyle jeżeli chodzi o ogólniki. Nie wiem, co to ma do Michała Lorenca, ale odpowiedziałem szczerze na Twoje pytania. Następne proponuję wysyłać na priv, aby nie zanudzać pozostałych wielbicieli mistrza.

velve

Dla mnie nie ma kompletnie znaczenia jakie poglądy ma Michał Lorenc. Czy ma te jedynie słuszne, czy te niemile widziane na "salonach". Robi doskonale to co robi i to się dla mnie liczy.

Dr_Nobody

Rozwiąże Wasze wątpliwośći. Nie mam zamiaru wszczynać jakiejś rozmowy na temat poglądów politycznych Pana Lorenca, tylko chce, żeby nie było żadnych nieścisłości. Pan Lorenc zgodził się na wykorzystanie praw autorskich przez pospieszalskiego w solidarnych 2010, ponieważ sympatyzuję z pisem a w wyborach prezydenckich 2010 był w komitecie honorowym jara.

drzewo_topola

Ok. Dzięki, to mnie w zupełności satysfakcjonuję. :-)

drzewo_topola

Komor miał w komitecie Hołdysa i Korę, Jaro miał Kilara i Lorenca.
Między tymi dwoma kandydatami istniała podobna przepaść jak między popierającymi ich muzykami.
W popkulturze ważna jest liczba fanów, a nie jakość muzyki.

velve

Z tego co wiem, napisał muzykę również do ,,Pogardy".

velve

Muzyka Michała Lorenca z „Różyczki” została wykorzystana przez TVP, Radio Maryja i TV Trwam do zilustrowania dramatu i żalu po katastrofie smoleńskiej (np. podczas podawania listy pasażerów, przylotu ciał do Polski). Z tego co pamiętam, nigdy jednak nie powiedziano, skąd ta muzyka pierwotnie jest. Ciekawe, czy twórcy „Różyczki” zgodzili się na takie jej wykorzystanie (z pewnością Michał Lorenc – tak), bowiem teraz można oczekiwać, że ludzie będą motyw muzyczny z filmu bardziej łączyć z katastrofą smoleńską niż samym filmem. Nie pamiętam dokładnie „Solidarnych 2010”, ale z nimi mogło być podobnie – użyto już gotowej muzyki (może nawet tej samej). Inaczej jest natomiast obecnie, gdyż Michał Lorenc komponuje muzykę do filmu „Smoleńsk” i tu już nie można mówić o wykorzystaniu istniejącego dzieła – to tworzenie go specjalnie na potrzeby nowej produkcji. Rodzi się pytanie, czy ten fakt świadczy o pewnych powiązaniach Michała Lorenca z środowiskiem zwolenników zamachu smoleńskiego, czy o bezstronności artysty i chęć tworzenia dla wszystkich, niezależnie od ich poglądów politycznych.

velve

jak widać, salonu nie interesuje dla kogo robi muzykę. To jego praca i jego sprawa.Wystarczy, że zrobił muzykę do "Gliny" i jest super. To raczej moherów jak widać interesuje co, jak i dla kogo i pałają jak zwykle agresją.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones