Jestem milionowym heretykiem, ale potrafie na zimno ocenić sytuację. Ten facet w czasie występów u boku Kim Basinger zaliczylby każda kobiete - nawet tą najwierniejszą... Chyba też przez te podboje m.in. się tak zmarnował na - wcale nie tak stare lata...
No był...trzeba to przyznać, mimo podskórnej zazdrości, ale i podziwu, trzeba! Okresu lat 80' u tego pana nie przeskoczy żaden Pitt czy DiCaprio. Doliczając kilka jego innych filmów w tym okresie , no to Mickaey miał swój czas! Co innego utrzymać w sobie wdzięk i naturalność, to właśnie robią pan Brad i Leo i dekadami go wyprzedzają, ale co z tego.. W prime lepiej żeby do tego pana nie podchodzili - oni, ani żaden inny aktor.
Tyle dobrze, że oboje są dobrymi aktorami. A Rourke'owi i tak zazdroszczę tych zaliczonych kobiet. Obecnie nie mogę sobie pozwolić na podryw, bo cytuję:"odgryzie mi jaja!". Smutne troszkę:(