Gwiazdą była bardzo krótko za sprawą jednego serialu
Sukces "Zycia na fali" uderzyl jej do głowy
Poprosiła producentów aby uśmiercili jej postać w 3 sezonie ponieważ czuła że jest w stanie zawojować Hollywood
Jak widać grubo się myliła !
Podczas gdy inni aktorzy z "Życia na fali" zaczęli odnosić jakieś tam sukcesy tak Mischa nie zagrała w żadnym dobrym filmie (właściwie to wszystkie trafiały od razu na DVD), serial który miał być jej "Wielkim Powrotem" zdjęto z anteny po dwóch odcinkach, za to tematem numer 1 stała się jej depresja, pobyt w szpitalu psychiatrycznym, dodatkowe kilogramy i uzależnienie od narkotyków...
Coś mi się wydaje że jako aktorka jest już niestety na spalonej pozycji
Może jeszcze kiedyś zagra w jakimś serialu i znów będzie gwiazdą TV ale o współpracy z większymi reżyserami może raczej pomarzyć
Wszystko co napisałeś jest prawdą. Ale Mischa jest jeszcze młoda, ma dopiero 24 lata. Nie skreślajmy jej tak odrazu. Może jeszcze zagra w czymś porządnym. Ja tam trzymam za nią kciuki, żeby jeszcze wyszła na prostą. ;)
masz łeb pusty na 10000 pkt pooglądaj sobie jeszcze raz filmy z jej udziałem bo chyba to robiłeś pod wpływem alkoholu i byłeś wtedy zamroczony
Oj, chyba jednak nie. Jeśli porównać jej dorobek z pozostałymi "nastoletnimi" gwiazdami życia na fali, to właściwie tylko Adam Brody ma większy dorobek niż ona.
Co z tego że ma duży dorobek ? Nie liczy się ilość a jakość. Filmy z jej udziałem przechodzą bez echa. A np. taka Bilson z "Życia na fali" zagrała w dwóch głośnych filmach, obecnie gra w popularnym serialu i cały czas jako aktorka jest "na topie". A taka Barton niby zagrała w wielu filmach a czy któryś z nich przyniósł jej sukces ? Żaden ! Ludzie i tak bardziej interesowali się jej stanem psychicznym, uzależnieniami i efektem JoJo...
Inne porównanie. Ona kręci kilka filmów rocznie, Daniel Day Lewis jeden na kilka lat. Skoro Barton ma większy "dorobek" oznacza to że jest lepsza ?
Nie ilość, lecz jakość, to jasne. Chodziło o to, że nie tak do końca jest przegrana, bo skoro gra, to znaczy, że zarabia. Pewnie na tych marnych filmach zarabia więcej niż niejeden ekspert w swojej dziedzinie (innej niż aktorska), więc jednak jakoś sobie radzi ;). O Bilson też nie było jakoś bardzo głośno w ostatnich latach, dopiero teraz gra główną rolę.
Chociaż bardzo ją lubię, to muszę przyznać, że masz sporo racji. "Życie na fali" przyniosło jej rozgłos, pieniądze i uwielbienie fanów. Rola Marissy była ciekawa i myślę, że spokojnie mogła jeszcze grać tę postać przez kilka sezonów (podobno serial w założeniu miał mieć 7 serii). Chyba za bardzo uwierzyła w swoją sławę i wydawało jej się, że szybko zrobi karierę na dużym ekranie, jednak jakoś specjalnie się jej to nie udało. Do tego nie udźwignęła popularności, jaką przyniósł jej serial, bo popadła w kłopoty niczym grana przez nią panna Cooper. Mam nadzieję, że jeszcze uda jej się zabłysnąć i pokaże, że stać ją na wiele.