Faktycznie, ostatnio coś czytałem, że ponoć już formalnie są po rozwodzie, były to jednak tylko artykuły z plotkarskiej prasy. Oficjalnie ani Monica, ani Vincent chyba jeszcze tego nie ogłosili. W każdym razie, nie wiadomo jak to z nimi jest naprawdę...
Podoba mi się jednak, że rozstali się z klasą i nie piorą publicznie swoich "brudów", tak jak to inne gwiazdy mają w zwyczaju...
Smutne jest to, że się rozstali. Okazuje się, że nawet taka piękność nie ma recepty na szczęśliwe życie osobiste. Monica jest przepiękna i zawsze taka będzie, jednak jest kobietą i się zestarzała. A Cessel wiadomo "facet jak wino..."
"Mutual agreement", czyli bez orzekania o winie, za zgodą obu stron, ale jednak (możnaby więc na ich stronach zmienić) źródło: http://www.huffingtonpost.com/2013/08/26/monica-bellucci-vincent-cassel-divorce- splitting_n_3817219.html
ciekawe czemu się rozstali jeszcze kilka lat temu wyglądali na szczęśliwych lepiła się do niego z uśmiechem on też z zadowolenia klatę prężył. Ciekawe co ich tak poróżniło.
Nie wiem czemu ale jakoś wydaje mi się, że to z jej winy. Możliwe, że koleś dostał rogów.
czytałam wywiad z Moniccą, w którym mówiła że w małżeństwie raz nie można bez siebie żyć, raz się nienawidzi i tak naprawdę nie ma pojęcia ile jeszcze ze sobą wytrzymają i rok po tym wywiadzie się rozstali :)