Nie wiem jak wam, ale mi bardzo przypomina młodziutką Hepburn. Szczególnie wrzuca się
to w oczy podczas oglądania Roman Holiday. Ten ładny, naturalny uśmiech.... Gdyby styl
Portman był bardziej sprecyzowany, można byłoby zaryzykować stwierdzenie, że jest ona
Audrey Hepburn XXI wieku.
Z całą sympatią dla Natalie, ale Audrey już przed rozpoczęciem kariery miała za sobą doświadczenia trudow życia, o których Natalie nawet nie miała pojęcia, a które wyrobiły w Hepburn pewną postawę moralną. Później A. zajęła się pracą charytatywną porzucając w zasadzie karierę. Być może Natalie wykaże się równą filantropią - się okaże. Przewagą Audrey jest też jej wielka charyzma - nie musiała sobie robić fotek gołych, żeby podtrzymać popularność - ktos powie: "inne czasy" - ja wiem? N.jeszcze się opiera nurtowi pokazywania wszystkiego, co się da w filmie, ale czy będzie tak zawsze - trudno powiedzieć. Mam nadzieję, że zwyczajnie będzie się wstydziła przed synem - bo kiedyś on te filmy obejrzy.