no i co z tego ze prowadzil? sam pale duze ilosci trawy i jezdze prawie codziennie na haju do roboty, po miescie i nie widze problemu
W sumie ja też. Co prawda nie do roboty (jeszcze), ale przynajmniej jeśli chodzi o mnie, to mam większą koncentrację. Tzn nie twierdze, że na haju lepiej się jeździ, ale znowu nie przeszkadza mi to jakoś szczególnie. Pozdro.
faktem jest ze jezdzenie pod wplywem czegokolwiek zawsze bedzie nie wpozadku bo inni uczestnicy drogi maja prawo wymagac od nas nie narazania ich na zaden uszczerbek na zdrowiu zostawiajac pojazdy na boku to nie z bywalnym prawem czlowieka jest wolnosc wyboru decydowania o sobie i otym jak chcemy zyc i jakiie bedziemy mieli prawo do smierci w demokracji wolno nam wszystko to co nie bedzie ingerowac w prawa czlowieka osob trzecich i nie bedzie wywierac wplywu nacisku czy zachowan ludzi wbrew ich woli na tym zdaniu mozna ulozyc cala konstytucje...czyli
osadzanie w wiezieniach alimenciarzy -nielegalne
osadzanie w wiezieniach ludzi samopadajacych sobie narkotyki -nielegalne
zmuszanie do zzapinania pasow -nielegalne
karanie za ustawki-nielegalne
to jak jest ze my mamy sobie byc super fajni przesrzegac prawa a ktos w huja robi nas z naszymi podstawowymi prawami dlaczego chlopak ktory zaduszony torba jazzu umarl za co za nic zostal pozbawiony praw dlaczego pan policjant nie zlapie sie za jaja nie wyjdzie do tv choc raz jak czlowiek i nie powie ze osobiscie uwazam ze to prawo jest nie wlasciwe bo celem podania narkotykow nie jest uzaleznienie tylko zmiana swiadomosci natomiast uzaleznienie jest konsekwecja dlatego uzaleznienie traktowane musi byc jak choroba...
jednak ja moji koledzy musimy i bedziemy wykonywac dalej nakazane nam prawa gdyz o wszystkim decyduje ustawodawca a powodem tego nieszczesliwego wypadku byl fakt strachu przed grozacymi konsekwecjami ...
to mowil ja jednak czlowiek pan policjant...