Znany jest jeszcze Jacek Koman :) Ale co do reszty wypowiedzi zgadzam się całkowicie

no jest ,ale mniej

ja nie jestem z tego dumny. Dla mnie to normalne zjawisko, nie wiem czym się zachwycać, przeciętnie w każdym "obcym" filmie gra jakiś polak, albo o korzeniach, pochodzeniu. Czym się tu podniecać. Trzeba to zrozumieć ma gość talent i tyle, takie tam. A jakież to ma znaczenie jakiego jest pochodzenia ?. Nie jestem kosmopolitą, taki styl jest mi obcy, ale nie wybucham nigdy w panice na wieść, że to właśnie polak. Trzeba to w końcu zrozumieć, my Polacy też jesteśmy ludźmi, takimi samymi jak Żydzi, Ruscy czy Amerykanie. I w pewnym sensie to obojętne. Jeśli chodzi o kwestie Patriotyczne to nim jestem, a jeśli chodzi o nacjonalizm też ale do jednego i drugiego mam poważy dystans i zrozumienie, a także brak wstydu ze względu na fakt mojego pochodzenia, wyznania, niezbywałych wartości naturalnych i dobrego światopoglądy.

Tylko, że on grywa TYLKO co najwyżej role trzecioplanowe a przeważnie epizodyczne. Pacuła, Scorupco czy nawet Miko miały na koncie silne role drugoplanowe więc ich osiągnięcia są większe.

no wiesz, w tym filmie, który leci teraz na Polsacie (Home Alone 3) gra rolę pierwszoplanową ;) nie wiedziałem, że to Polak.

Kilka miesiecy temu udzielil wywiadu w Pytaniu na sniadanie Tvp 2

Nawet jeśli, to i tak grając nawet takie małe role, zarobi dużo więcej niż u nas topowy polski aktor grający role pierwszoplanowe, tym bardziej że z tego wywiadu wynika, że to aktor bardziej teatralny, niż filmowy.

Nie zawsze tak jest. Joanna Pacuła, Iza Scorupco, Bachleda czy Iza Miko zarabiają mniej niż topowe polskie aktorki. Odpadają też reklamy bo nie mają wyrobionej marki w USA. Kożuchowska zarobi dużo więcej niż trzecioplanowa aktorka w USA. Z O. Krupą jest podobnie.

Zgadzam się. To już nie te czasy, gdy byle co na Zachodzie to było zawsze znacznie więcej pieniędzy niż dostawała tutaj pierwsza liga najpopularniejszych aktorów (podkreślam - najpopularniejszych, co nie znaczy najlepszych zawodowo). Rynek reklamy oferuje u nas jednak porządne pieniądze. Tam oczywiście znacznie większe, ale pod warunkiem, że też się należy do najpopularniejszych. A do tego nikt z Polski tam nawet się nie zbliżył. Była kiedyś Pola Negri i już więcej nikt.

Bo jak pokazuje głośna afera z Weinsteinem, w USA kontakty i znajomości liczą się bardziej niż gdziekolwiek indziej, jak nie masz koligacji rodzinnych/znajomości to nawet amerykankom jest się ciężko przebić do pierwszej ligi, a co dopiero człowiekowi z zewnątrz.

No tak. Kariera na zasadzie, że ktoś się tobą zachwyci to w USA skrajnie jednostkowe przypadki. Tam do kilkusekundowego epizodu na pograniczu statystowania zgłasza się kilkaset chętnych. Każda z tych osób chce się przebić, co najczęściej się nie zdarza.

https://www.youtube.com/watch?v=26ENcEtKTQk w Polsce jest podobnie, ale w USA to przybrało ekstremalną formę.

Jakbym miał podać osobę co wyjechałą z Polski a zrobiła największą karierę w USA to byłby to Roman Polański bo zna go każdy i kręcił wielkie filmy. Owszem zabłysnął też w zły sposób poprzez skandale ale nikt nie zrobił takiej kariery.

Pełna zgoda. Zwłaszcza, że kariera Polańskiego jest po 1976 roku mocno "utrudniona" i do pewnego stopnia nigdy nie wykorzystał w pełni swojego potencjału.