A dopiero co gazety się rozpisywały jaka to wielka miłość... Z kążdego kiosku wrzeszczaly litery: "Olga Bończyk zakochana" "Olga Bończyk opowiada o swej nowej miłości!" "Olga Bończyk jest w ciąży!" i tym podobne. Nie zaglądałam do środka, więc nie wiem co się kryło za tymi tytułami, jedyne co mogłam wyczaić, to fakt, że nie jest już z Bończykiem. A teraz widzę, ze rozwód?