Filmy Paula Andersona, zupełnie jak wspomnianego wcześniej Rolanda Emmericha, nie są najinteligentniejsze, ale za to świetnie się przy nich bawię. Np.: "Mortal Kombat", seria "Resident Evil" czy "Trzej Muszkieterowie" - nie są to wybitne filmy, ale całkiem miło mi się je ogląda :-)