Dno, dna i wodorosty. Staram się unikać emocjonalnych wpisów a hejtowanie tym bardziej nie w moim stylu.
Jednak po tym co usłyszałem od tego pseudo-rodaka, który wyjechał za młodu do UK a teraz nawet z Oskarem w ręku nie potrafi się powstrzymać od "wbijania szpili" Polakom i powielania żałosnych stereotypów to nie pozostaje mi nic innego jak wyłączyć TV i ze smutkiem i na trzeźwo panie Pawlikowski - na trzeźwo - skomentować:
O ile Ida jako film mi się NIE podobała. To mimo wszystko ucieszyłem się jak Nicol wyczytała do kogo idzie Oskar. Radość trwała jakieś 30 sek. do żałosnego popisu pana Pawlikowskiego.
Wstyd.
Nie ma co się przejmować tym co powiedział o przyjaciołach pijanych już przed przyznaniem statuetki.Był z pewnością roztrzęsiony,nie wiedział trochę jak się do tego zabrać,orkiestra grała,a on mówił- więc prawdopodobnie nie spodziewał się wygranej:). Odpowiadał bardzo prosto po angielsku mimo tej całej emigracji. Podsumowując nieważne,że zabrakło mu wyczucia i zabrzmiało tak,a nie inaczej,zestresował się i palnął. Ważne,że to film nieanglojęzyczny-POLSKI. Długo obserwowałam tę short listę nominowanych i cieszmy się z tego,że tak wysoko zaszedł film studenta Warszawskiej Szkoły Filmowej "Nasza klątwa" a także"Joanna". Poza tym sukces Pawlikowskiego jest sukcesem (głównie) całej ekipy aktorskiej,operatorskiej,montażystów i przede wszystkim scenarzystów(nie wiem czy był jeden). Żadna wizja się nie urealni bez odpowiednich ludzi. Sorry jeśli za długo;] Polecam "Birdmana" z Keatonem,przed chwilą został nagrodzony.
identyczne odczucia . doceniam i Gratuluje jednak Ida nie zasluguje na Oscara . a przemowa dno i wodorosty . a potem Anglicy maja nie myslec ze cale dnie pijemy i mieszkamy w lepiankach .
W swiatowych mediach jego ptzemowa zostala odebrana jako ,ze jest osoba zdystansowana do tego calego szumu i zamieszanoa.Tylko w Polsce mamy z tym problem....
mieszkam w uk . duzo rozmawiam z Anglikami i wiem jaka maja o Nas opinie. a takie wypowiedzi z pewnoscia Nam nie pomagaja.
mnie w ogóle nie przeszkadza stereotypowa opinia o Polakach - jeśli ktoś w ogóle bierze pod uwage stereotypy to świadczy to tylko o nim ... z resztą lepiej że krąży stereotyp o Polaku-pijaku a nie o Polaku-terroryście itp
A co do przemowy P.P - mówil on o swojej ekipie, a nawet jeśli miał na myśli normalnego oglądacza oscarów takiego jak Ty czy ja to też nie wiem w czym problem - gdybym oglądała Gale z przyjaciółmi o normalnej porze to pewnie też bym sobie coś drinkneła :D
Jak dotad 90% Anglikow z jakimi rozmawialem kojarza Nas z Alkoholem , Bieda i ''ona tanczy dla mnie''. szokujace ale prawdziwe :) Nie interesowal mnie szum zwiazany z zabawna Czeska reklama itd ale w tym przypadku jest inaczej i mow Prosze za sienie - ja bym nie pil ;P
Szkoda tylko ze Anglicy sami chleją jak świnie!
I przepraszam ale w Polsce nie zobaczysz kobiet w garsonkach czołgających sie po stacji metra czy nastolatków zalanych w trupa o godzinie 13... Czas moze zrewidować poglądy - bo na moje oko w dzisiejszych czasach to nie Polacy maja problem z alkoholem
Do tego popatrzmy np na taki Kraków czy Gdańsk? Ile jest tam miejsc do ktorych niechętnie wpuszczają brytoli...
W tej kwesti niech zajmą sie soba
noo może sie zapędziłam, mała szansa żebym piła :D ale jeśli byłabym w "crew" Pawlikowskiego to pewnie tak ;D - głównie chodzi mi o to że nie mam problemu ze stereotypem polak-pijak , nawet to całkiem śmieszne :D
Nie przejmowałabym się opinią tak ograniczonych ludzi, myślących stereoptypami, którzy no cóż w piciu alkoholu jednak nam dorównują ;) (możesz dać im pstryczka w nos przypominając m.in. słynną sytuacje z Anglikami w Krakowie). Trochę dystansu... ;)
to przekaż znajomym z jukej, że jest jeden Polak który stereotypowo uważa ich za chlejące wódę bydło i prosiakowatych twarzach...a już na pewno tacy są turyści z wysp
jezeli bijesz do mnie to moze i pracuje ale robie to uczciwie nikogo nie okradam i z cala pewnoscia udalo mi sie dzieki temu osiagnac i zobaczyc w zyciu wiecej niz Ty kiedykolwiek :) pozdrawiam
Przy nagradzaniu meksykańskiego reżysera filmu Birdman czytający powiedział żart "Kto mu dał zieloną kartę", a tamten sam się z tego śmiał. Nie oglądałem gali, ale myślę, że po prostu taki jest klimat tego wydarzenia, żeby nieco żartować z siebie nawzajem. Robicie z igły widły.
dokładnie!gdyby powiedzieli cos takiego w kierunku Polaków to już dzisiaj Kaczyński i cały PiS domagałby sie od władz polskich stanowczej reakcji:-)
popieram! Robicie awanture o nic, trochę dystansu. Według mnie przemowa była spoko ani nie sztuczna ani nie nudna a stres także zrobił swoje.
W mediach później było głośno o tym tekście Penna. I to z bardzo negatywnym wydźwiękiem.
Poza tym kto może sobie na co pozwolić to jest jakby inna sprawa.
Penn z tym reżyserem zna się od wielu lat. Pracowali ze sobą w 2003 roku przy filmie 21 Grams za który Penn dostał zresztą sporo nagród.
Możesz jakoś przybliżyć treść tej przemowy, bo na pasku leciało tylko, że się nie spodziewał i takie tam dwa zdanka. Ciekawa jestem co tak zbulwersowało?
Powiedział, że jego przyjaciele w Polsce już dawno leżą pewnie pijani, a teraz tym bardziej będą świętowali sukces w ten sposób.
Nie przesadzałbym z tym utrwalaniem stereotypów, Amerykanie i tak od dawna mają w głowach stereotyp ,,Polaka-idioty", więc już samo przyznanie statuetki polskiemu tworowi naruszyło ten pierwszy, zdecydowanie mniej przychylny dla nas obraz.
Tak na marginesie trudno nazwać Polakiem kogoś kto od 14 roku życia mieszka w Wielkiej Brytanii i otrzymywał juz nagrody jako reprezentant tamtego kraju, ale w to nie wchodzę głębiej, bo Polakiem można być gdziekolwiek się żyje.
Jak słyszałam wypowiedzi Pawlikowskiego z czerwonego dywanu przed rozdaniem Oscarów to też głównym tematem było gdzie będą imprezować po Oscarach niezależnie od tego czy go dostaną czy nie. Może facet ma problem z piciem i tylko to mu w głowie. Jednak delikatnie mówiąc faktycznie "niefortunne" było spłycanie tego Oscara jedynie do spitych z tej okazji Polaków.
1. Opijanie sukcesu/porażki to jeszcze nie problem z piciem.
2. Co do przemowy - fakt, powinien ze łzami w oczach załkać, że się tej nagrody nie spodziewał.
A na koniec poprosić o pokój na świecie.
Odnośnie pkt 2 skoro tak uważasz nie będę z Tobą polemizować. Ja uważam, że płacz akurat nie jest wskazany. A poza tym uważam, że Pawlikowski ... jaki on polski, on jest bardziej światowy niż polski. Zresztą to po nim widać i to nie jest zarzut.
Co do pkt 2 odnosiłam się bardziej do tego czego wielu ludzi oczekiwało - pełnego patosu przemówienia. To które wygłosił było frywolne i zabawne, szkoda że tak mało się owyh słyszy ;)
A co do Twojego ostatniego zdania to przynajmniej film jest bardzo polski i powinniśmy się z tego cieszyć ;)
Ciężko powiedzieć coś naprawdę konstruktywnego, jeśli masz raptem kilkadziesiąt sekund czasu, bo Neil Patrick Harris musi powiedzieć kilka lamerskich dowcipów.
nie słyszałam tej całej wypowiedzi, nasza telewizja publiczna i jakakolwiek (oprócz Canal+) nie była tak uprzejma żeby przeciętnym Polakom (nie mającym Canal+) puścić w powtórce w całości tą wypowiedź. Żenujące. Pierwszy Oscar po 10 nominacjach, a my nie mozemy zobaczyć tej jednej minuty jego wręczania.
Amerykanie uważają Plaków za idiotów???A to ciekawe, bo widziałem niedawno wyniki ankiety któa stwierdzała, ze 27% amerykańskich studentów nie wie z kim USA graniczy na północy i południu:-)Amerykanie idiotów widzą codziennie w lustrach...
w 100% się zgadzan :) Nie mogą uważać za idiotów kogoś o kim nie słyszeli ;) I świadczy to o nich a nie o nas.
Tak cię bardzo obchodzi co o tobie myślą? To oznaka kompleksów. Niech inni się przejmują co ty o nich myślisz.
Kompletnie nie rozumiem waszego oburzenia. Wszyscy rzucają się o to jedno zdanie zupełnie jakby Pawlikowski wyskoczył z godzinnym monologiem na temat "codziennego wyciągania polskich znajomych spod stołu po tradycyjnej libacji z okazji 2 wtorku miesiąca". No gratuluję. Gość tylko zażartował. A skoro te stereotypy są aż tak dla was oburzające i niesprawiedliwe to jestem ciekawa, kto będąc w posiadaniu przyjaciela, który właśnie odbiera jedną z największych nagród filmowych nie zwołałby w domu imprezki z resztą znajomych w celu pokibicowania koledze przed telewizorem. Posiadanie odrobiny dystansu naprawdę nie jest aż tak bolesne jak sie niektórym wydaje.
Osobiście uważam, że przemówienie było bardzo spoko. Przynajmniej obyło się bez pretensjonalnego płaczu i jak to mawia mój dziadek "nie srał marmurem patosu". ;) Pożartował, uroczo przekroczył czas, wszyscy na widowni się pośmiali, a my powinniśmy być dumni z sukcesu na zagranicznym festiwalu. Amen :)
Mam takie samo odczucie.Było bez kretyńskich łez i podziękowań. On jest ironiczny, widać nie wszyscy to chwytają.
Praktycznie wszystkim w Stanach jego przemowa podobała się bardziej, niż cała gala. I nie chodzi o wzmianki o pijanych Polakach, tylko fakt, że Pawlikowski nie dał się zagłuszyć przez oscarową orkiestrę. Przeglądając zagraniczne portale, wzmianka o piciu jest albo wspomniana, albo pomijana. To samo w komentarzach. Wszystkim bardzo podobała się postawa Pawlikowskiego, bo z reguły wszyscy schodzą ze sceny, kiedy orkiestra zaczyna grać. Opinia utrwaliła się raczej taka, że Polak miał jaja i nie dał się zbyć, i powinni pozwolić mu mówić dłużej, a zamiast tego obciąć żałosne występy Harrisa.
Od jakiegoś czasu mieszkam i pracuję w uk. I stereotypy mnie nie ruszają. Kto myśli stereotypowo, temu pokazywanie palcem, że jest inaczej i tak nie pomoże. Sądzę, że , paradoksalnie - taki żart dowodzi czegoś innego - on ma do tego dystans. Mówi - myślcie sobie co chcecie. I OK - zrobił świetny film, który zresztą jest obrzydliwie hejtowany, bo prawdziwi patrioci w obronie czci Ojczyzny nie spoczną.
Starasz się unikać, a mimo to zamieszczasz ten post w dwóch miejscach. Ja widzę, że antysemici w Polsce nie mogą przeboleć tego Oskara dla "Idy" i ból dupy sięga zenitu. A przemowa świetna, na żywca i wynikająca z radości i wzruszenia.
Zgadzam się z Tobą. nie mam problemów z polskim kompleksami tak jak ktos tu napisał ale nie lubie jak się powiela streotypy . A co do przytyku do meksykańskiego reżysera to ponoć też uważa się, że Sean Penn przesadzil.
Po pierwsze: nie mówił o całym narodzie, a o swoich kolegach, swojej "crew".
Po drugie: wyciągnij kołek z d*py i nabierz choć odrobiny dystansu do siebie... Przydaje się.
może rzeczywiscie tak powiedział. Tak to jest jak tłumacz zagłuszy słowa i wtedy jak widać interpretacje mogą być różne...
Są już filmiki na YT, pierwszy z brzegu:
https://www.youtube.com/watch?v=v6yjIeAHXJE
Interesujący nas fragment zaczyna się około 2:00.
Ale co z tego o kim powiedział - o wszystkich przed TV czy o swojej ekipie?
Przekaz poszedł. Polak = "drunk" i teraz może wreszcie się nachlać.
Bo na nic tak nie czeka jak na okazję.
Tak to zabrzmiało i to mi się nie podobało. Tyle.
Jasne... Zgodnie z tą logiką laureaci Oscara za efekty obrazili wszystkich swoich rodaków, bo powiedzieli w swej przemowie, że idą się napić.
Cóż, odkopię stary post, ale trudno ;)
Przecież Pawlickiemu nie chodziło o to, że są "nawaleni alkoholem jak zwykle" (czyli że są pijani, bo zawsze chodzą pijani) tylko - tak się cieszą ze zwycięstwa, że już imprezują w najlepsze w akompaniamencie alkoholu :) W kolejnym zdaniu powiedział - "koledzy, wznieście za mnie toast / wypijcie moje zdrowie", więc przekaz jest jasny.