Miał romans z Agnieszką Kotulaką (Krystyna Lubicz z "Klanu") pobawił się trochę nią, ona liczyła na to, że to mężczyzna jej życia a on się nią znudził i ją po chamsku zostawił (ponoć powiedział jej parę aroganckich słów). No i ona przez to popadła w alkoholizm, straciła pracę w "Klanie" i dopadły ją problemy finansowe. Życzę Kotulance żeby się pozbierała i ustabilizowała a po Wawrzeckim się tego nie spodziewałem.
Ale o co ci chodzi? Chyba zdajesz sobie sprawę, że ludzie się rozchodzą, nie ma w tym nic dziwnego. Byli małżeństwem?
Czyli wg Ciebie jeśli jesteś zaczniesz spotykać się z jakąś osobą, to musisz z nią być do końca życia?
Nie, ale Wawrzecki ponoć ją bardzo ostro potraktował, obraził ją i upokorzył a nie rozstał się z nią kulturalnie i z klasą.
To wszystko ponoc, ale powiem szczerze, ze latwo nam oceniac z gory upatrzonej, wygodnej pozycji. Ojciec skazany na smierc, potem stracil zone, a ponadto wychowuje uposledzona corke. Cos za duzo na 1 czlowieka. Niestabilnosc uczuciowa jakos by mnie nie zdziwila :)
Wcale nie racja człowiek który właśnie przez to jakie miał doświadczenia życiowe powinien TYM BARDZIEJ potrafić szanować inne osoby a Wawrzecki jak pisales na początku jeżeli rzeczywiście zabawił się kotulanką no to jest dla mnie jeszcze gorszym niż gdyby nie doświadczył tego co przeżył co powinno wzmóc jego empatie i wogle..pozdro