Piękny score z nieustannie przewijającym się (w różnych wariacjach) motywem przewodnim. Czuć w tym dozę sentymentalizmu, tęsknotę za światem bezpowrotnie utraconym. Magia porównywalna do kompozycji Ennio Morricone z "Dawno temu w Ameryce".
http://www.youtube.com/watch?v=M1byOOhrSBk
Szkoda że sam kompozytor tak mało znany. Głównie komponował do twórczości Rainera Wernera Fassbindera, choć tak naprawdę dopiero przy okazji "Berlin Alexanderplatz" zwróciłem na niego większą uwagę.