Zmarł w Los Angeles (Kalifornia, USA) na atak serca. Został pochowany na tamtejszym cmentarzu Mount Sinai Memorial Park.
W 1956 roku reklamował wódkę Smirnoff.
W 1962 roku cierpiał na chroniczną depresję i załamanie nerwowe. Z kolei w sierpniu 1972 miał udar mózgu podczas występu w musicalu "A Funny Thing Happened on the Way to the Forum", który spowodował u niego zaburzenia mowy.