Kiedyś facet z klasą, szpieg działający powoli ale jednak z rozmachem. Nie strzela kiedy nie trzeba.
Potem koleś z zabawkami, troszkę intrygującym humorem, nieprawdopodobnie rozwiązujący problemy. Rewolucja
kulturalna. Przekrój od dostojnej Tiny, do szalonej Madonny.
Nasze czasy wymusiły realizm, mniej gadżetów i strzelania z broni maszynowej na ślepo, zabijając połowę wrogów.
Wrogami przestali być ludzie z rosyjskim akcentem. Zaczęto szukać nowych tematów.
Brosnan świetnie odegrał tą drugą kategorię.