Ten błysk w oku, drapiezność... ech każda dziewczyna chciałaby mieć takiego rycerza przy sobie :))))
Och pamiętam, pamiętam...kolejny mini-serial dość stary który się oglądało w swoim czasie z zapartym tchem :)
Wiem, czepiam się, ale to był Arnaud a nie żaden Arnold :D