QueenI

9,1
191 ocen muzyki
powrót do forum osoby Queen

Niesamowity koncert mogę go słuchać (oglądać) cały czas. Polecam :]

krell85

Live At Wembley jest niesamowity, ale ja np.: poleciłabym koncert w Budapeszcie, też z Magic Tour, albo Live At Hyde Park- z tych bardziej znanych ;).

Lady_From_Burton_World

Koncert w Budapeszcie jest świetny, Freddie po prostu wychodzi z siebie, ale publika jest niemrawa. Na Wembley publika świetnie reagowała.

krell85

To ja jeszcze dołożę Montreal 1982 i Live at the Bowl. Większość piosenek, a szczególnie another one bites the dust jest lepsza niż na wembley

krell85

Mam ten koncert (a właściwie dwa) na DVD i za każdym razem zachwycam się kontemplując go. Freddie na żywo śpiewał w jeszcze doskonalszy sposób niż na płytach (chociaż słuchając płyt czuję się jakbym dotykała nieba),,jego barwa głosu w wersjach live jest niższa i przez to bardziej zmysłowa. Cudownie oddaje emocje zawarte w utworach,czarująco je interpretując- co trafia do głębi serca. Natomiast energetyczne, rockowe klimaty niesamowicie pobudzają. Brakuje może trochę utworów: Princess of The Universe oraz One year of love ale całokształt i tak jest świetny. Oczywiście koledzy Freddiego wykonują równie wspaniałą pracę ale charyzma frontmana nie ma sobie równych. Tylko ogromny smutek sprawia refleksja nad tym,,że to Magic Toure była ostatnią trasą a życie Freddiego coraz bardziej zbliżało się ku końcowi.... Na scenie w owym czasie wykazywał tyle energii i ekspresji a już przecież niebawem..... W każdym razie,wyobrażam sobie jakie uczucia musiały towarzyszyć widowni na Wembley,która mogła tam być.... Ja bardzo chciałabym taki koncert przeżyć w kinie bo to byłoby jeszcze silniejsze zbliżenie się do tych odczuć. Obecne koncerty Queen jakoś mnie nie pociągają. Z całym szacunkiem ale Freddie był tylko JEDEN

Mila1505

"Obecne koncerty Queen jakoś mnie nie pociągają."

Bo to nie Queen? Ostatni koncert Królowej to Knebworth, 09.08.1986 r. To co było i jest po śmierci Freddiego, to zupełnie co innego.

mariooks1945

Przykro mi ale uważam, że Queen bez Freddiego już nie jest TYM zespołem. Oczywiście mam pełen szacunek do Briana, Rogera,nie współpracującego już Johna. Wykonywali (i w pewnym stopniu wykonują) świetną pracę. Jednakże nikt, w moim odczuciu nie może wokalnie zastąpić Freddiego. Wiem, że obecna działalność opiera się na hołdzie wobec Mercurego i chwała za to wszystkim. Niewykluczone, że On sam tego sobie w jakimś stopniu życzył (wyśpiewał na koniec Show must go on). Dla mnie jednak ta niezwykła muzyka,koncerty nierozerwalnie łączą się z Freddiem. Nikt nie dorówna Jego niepowtarzalnej barwie głosu i charyzmie. Dlatego zamiast współcześnie organizowanych koncertów,chciałabym przeżyć kinowy seans koncertu Queen z tras do słynnego sierpnia 1986. Byłaby to silna namiastka tego,co mogli na żywo przeżyć ówcześni fani i widzowie. Freddie forever

Mila1505

"Przykro mi ale uważam, że Queen bez Freddiego już nie jest TYM zespołem."

Ale to jest oczywiste, bo bez Freddiego w ogóle nie można mówić o Queen. Tak samo jak nie byłoby Queen bez Briana, Rogera lub Johna. Co prawda szukali na samym początku basisty i trzech się przewinęło przed Johnem, ale to dopiero on był tym właściwym elementem układanki. Nie patrz też na ten zespół tylko i wyłącznie przez pryzmat Freddiego. We wstępie do książki Dzieła Zebrane jest cytat o tym, że każdy z nich wkładał w zespół mniej więcej jedną czwartą procesu twórczego i że żaden z nich nie był mniej lub bardziej ważny od innych.

mariooks1945

Oczywiście. Chociażby dźwięki gitary Briana czy perkusja Rogera nadają pompatyczności i niezrównanych doznań płynących z utworów. Głos Freddiego i jego niepowtarzalne interpretacje są jednak zjawiskowe.

Mila1505

A co tam, piszę! Jestem w pracy w tym momencie i słucham od jakiegoś czasu koncertów, które w ostatnim czasie wyciekły do obiegu, np. teraz Liverpool 79:-) To się nazywa zabijanie nudy...hehe(choć wcale mi nie do śmiechu przez te nocki).

mariooks1945

Mariooks, musisz mieć świetną pracę, skoro podczas jej trwania słuchasz koncertów ;-) ;-)
Te nowe udostępnienia też muszę koniecznie przeanalizować. Ostatnio zamówiłam z USA jeden z koncertów trasy Live Killers. Drogi unikat , ale na pewno warto.
Abstrahując , zamiast wznawiania znanych materiałów, mogłyby zostać oficjalnie wydane nieznane dotąd koncertówki oraz utwory pochodzące z odrzutów poszczególnych sesji nagraniowych. W czeluściach archiwów także z pewnością drzemią utwory nagrane przez Freddiego w ostatnich miesiącach życia. Podobno jest tego materiału znacznie więcej niż mamy na albumie Made In Heaven.
Tak przy okazji, pochwalę się, że niebawem wybieram się drugi raz w tym roku do Londynu na swoistą "pielgrzymkę" śladami Queen i Freddiego. W 28 rocznicę Jego odejścia będę pod Garden Lodge :-)
Pozdrawiam serdecznie i życzę muzycznej wytrwałości podczas nocnych zmian w pracy :-)

Mila1505

Dzięki:-) Taka praca...akurat mam możliwość teraz słuchania, ale nie wiem, czy niedługo to nie ulegnie zmianie. Co do nowych koncertów, to ostatnio dosłownie wypłynął z Santa Monica z 1976 roku. Hm...mam rozumieć, że kupiłaś nieoficjalny koncert? Jeśli tak, to po pierwsze-to nie żaden unikat. Po drugie-bootlegów się nie sprzedaje. Niestety, wielu tego nie rozumie i wciska ludziom coś, co w dzisiejszych czasach można mieć absolutnie za darmo! Kiedyś nie było neta, więc ludzie działali na zasadzie wymiany między sobą. Ewentualnie zgrać coś komuś po kosztach płyt i wysyłki. Ale żeby brać za to kasę...wiem coś o tym, bo sam dawno temu nie mając innej możliwości, kupiłem mnóstwo nieoficjalnych nagrań. I nie potępiam tutaj tego, od kogo kupiłem. Po prostu trafiłem na taką a nie inną osobę. Mój znajomy(wielki fan) sam na początku swojej przygody z bootlegami, dostał(!) od innego fana z Holandii 20 koncertów za DARMO! I to się nazywa prawdziwy spirit muzyczny. Mila, jeśli mogę wiedzieć, jaki koncert zamówiłaś? Ewentualnie tytuł tego wydawnictwa?
Jeszcze o wznawianiu-oczywiście masz rację. Tyle że oni chcą pozyskać cały czas nowych fanów na fali trasy z Lambertem i filmu. A starych oddanych mają gdzieś. Np. w tym roku przypada 40 lat absolutnie świetnego koncertu w Hammersmith(26 grudnia). I co? I nic. Nie wydadzą go. A mamy dostępne tylko audio w całości(wideo sporo brakuje). Z sesji nagraniowych odrzutów to tak dużo nie mają. Co więcej, większość wydali i to niektóre dawno temu. Wbrew pozorom nie nagrywali aż tak dużo materiału podczas sesji w studiu. Więc nie wiem, co nas jeszcze czeka w przyszłości, jeśli chodzi o archiwa.
No faktycznie, masz się czym pochwalić:-) Pozazdrościć! Ja niestety nigdy nie byłem za granicą i raczej się to nie zmieni w najbliższym czasie. Taki life. Aha, i pisz do mnie Mario;-) Pozdrawiam!

mariooks1945

Zamówiony przeze mnie koncert ma być z Vancouver. Jeśli chodzi o trasę Live Killers, to mam w posiadaniu dwie płyty DVD, załatwione na zasadzie "interesów" fanklubowych. Są to: "Live in Japan'79" oraz "Live for Kampuchea". Stanowią one jednak zlepek fragmentów poszczególnych występów, posiadają niepełne utwory.
Fakt, pojawiają się teraz coraz to nowsze odkrycia w internecie, a jeśli chodzi o odrzuty z sesji, to jest też sporo na YouTube, ale bez większej oficjalnej formy. Niektóre nagrywane amatorsko przez szczęśliwców uczestniczących w tych wydarzeniach. Jakiś czas temu podziwiałam w ten sposób nagrany i udostępniony, ostatni koncert z Knebworth Park....Ten ma tak symboliczny i znaczący charakter, że powinien być oficjalnie dostępny na szeroką skalę.
Tak jak piszesz, są koncerty, które aż proszą się o wydanie.
Mario, nie trać nadziei na zagraniczną podróż. Nawet jeśli teraz nie jest to możliwe, to w przyszłości nic nie jest wykluczone. A świat jest obecnie bardziej otwarty niż dawniej. Tak się składa,że ja mam rodzinkę na południu Anglii. Odwiedzając ją w lipcu tego roku, odbyliśmy dwudniową wycieczkę do Londynu. Garden Lodge i obiekt ostatniej drogi Freddiego - krematorium, dostarczyły niesamowitych wrażeń. Hyde Park jest pięknym miejscem samym w sobie, a w koncertowym kontekscie - jeszcze bardziej. Hammersmith również. Studio Metropolis nie różni się wyglądem od tego, które możemy widzieć w teledyskach Headlong czy Innuendo. Natomiast w miejscu studia Capitol znajduje się....restauracja. W ogóle, oburzające jest to, że nigdzie nie ma żadnych adnotacji ani odniesień do znaczenia oraz wartości tych miejsc.
Teraz w listopadzie udaję się w to miejsce ponownie, w towarzystwie kilku osób z fanklubu.
Moim marzeniem jest też Zanzibar ( tyle, że tam konieczna jest wiza) i Montreaux.... Może kiedyś się uda...
Tobie również życzę optymizmu i dążenia do spełnienia podobnych celów :-) Jeśli nawet nie w najbliższej przyszłości, to w dalszej ;-)
Pozdrawiam :-)

Mila1505

Dzięki za odpowiedź:-) Znów jestem w pracy i mam trochę czasu, więc odpisuję;-) Vancouver mówisz? To już wszystko wiem. Aż się boję pytać, ile zapłaciłaś. Bo tak naprawdę mogłaś i powinnaś mieć to za free. Takie jest moje zdanie. Naprawdę nie ma sensu płacić za coś, co i tak jest w sieci i to często od długiego czasu. Kampuchea(czyli Hammersmith) to jest koncercik! Tokio 79 nie ma w ogóle startu. Osobiście polecam jeśli jeszcze nie posiadasz, drugi koncert w Newcastle(4.12.1979). Wielu znawców tematu uważa go za najlepszy w całej karierze, w tym moja skromna osoba;-)
Knebworth...jejku, pamiętam jak nasćie lat temu obejrzałem to po raz pierwszy. Wrażenia niesamowite! Fakt, powinien być wydany oficjalnie. Przycyhylam się do tego, ale jeśli to kiedykolwiek nastąpi, to wyjdzie tylko audio. Wideo nie ma całego niestety. Większość albumu Live Magic to Knebworth.
Nadzieja jest wiadomo czyją matką...wiesz, mam teraz inne priorytety i nie myslę o tym. Bo po co, skoro i tak nie ma na taki wyjazd szansy? Jak taka sie pojawi, to wtedy skorzystam. Fajnie jest poczytać o wrażeniach innych, czyli np. Twoich:-) Liczę na Twoją relację z wyjazdu za miesiąc. Nie musi być na publicznym forum(pm też może być). Chyba znów sobie coś puszczę...pewnie jakiś koncercik;-) Albo od razu kilka! Dzięki za wszystkie miłe słowa:-) Widać, że jesteś bardzo pozytywną i ciepłą osobą. I tak trzymaj! Pozdrawiam i wszystkiego dobrego!!!

P.S. Nabyłem ostatnio wydawnictwo "A Tribute To Queen" wydane w zeszłym roku, ale jeszcze nie słuchałem. Jeśli to Cię interesuje, mogę coś skrobnąć o wrażeniach z odsłuchu;-) Link:
https://www.empik.com/queen-tribute-to-merqury-orchestra-of-the-musical-comedy-l eipzig,p1220400681,muzyka-p

mariooks1945

Dziękuję Mario za miłe słowa :-).
Prawda, że za ten koncert z Vancouveru zapłaciłam dosyć wysoką cenę. Uznałam jednak, że jest ona warta tego, co dzięki niej otrzymam ;-). W ogóle, ostatnio popadłam w pewien tematyczny zakupoholizm ;-). Rzeczywiście jednak, następnym razem będę bardziej przezorna.
Dzięki za polecenie kolejnego koncertu :-). Jestem otwarta również na inne rekomendacje nieoficjalnych, dostępnych występów na żywo :-)
Jak najbardziej, z miłą chęcią podzielę się londyńskimi wrażeniami. Nie ukrywam, że jestem tą wyprawą mocno podekscytowana :-). Zaznałam niesamowitych wrażeń w lipcu, a teraz w tym magicznym czasie rocznicy, będzie zapewne jeszcze więcej emocji :-).
Tym bardziej, że tydzień wcześniej wybieram się na spektakl teatralny do Gniezna, traktujący o życiu Freddiego i jego egzystencjalnych refleksjach. Ciekawa jestem jak twórcy tego przedsięwzięcia, zaprezentują niełatwe wyzwanie.
Dziękuję za link do wydawnictwa związanego z muzyką Queen. Chętnie zapoznam się z Twoimi wrażeniami. Przyznam jednak szczerze, że jestem radykalnym ortodoksem i wszelkie covery, współczesne interpretacje na mnie nie działają . To znaczy, muzyka, teksty, melodie i wszystkie atuty są zawsze zjawiskowe. Jednakże brak dźwięków gitary Briana, perkusji Rogera, basu Johna i oczywiście niepowtarzalnego głosu Freddiego są dla mnie nie do przyjęcia. Takie wersje budzą również żal i smutek za tym co było....Na szczęście tamta spuścizna żyje wiecznie. Czesto owe "tributy" przybierają charakter mniejszej lub większej profanacji. Znajoma pożyczyła mi kiedyś CD "Queen Symfonicznie" . Przesłuchałam, ale to nie było "TO". W każdym razie, jak najbardziej zapoznam się z Twoimi wrażeniami.
A tak na marginesie: czy czytałeś niedawną biografię Freddiego " Somebody to love"?
Mam nadzieję, że pojawi się również na polskim rynku przetłumaczona pozycja P. Freenstone'a oraz książka łącząca w sobie wywiady i wypowiedzi Freddiego. Moja znajomość angielskiego nie jest niestety na tak zaawansowanym poziomie, by czytać w tym języku książki ;-).
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego :-)

Mila1505

Witaj. Tak w dużym skrócie, bo znów jestem w pracy;-) I tym razem nie mam za dużo czasu. Zaczynając od końca-tak, czytałem Somebody To Love i mam mieszane odczucia. Wrażenie takie, że bardziej jest to książka o HIV/AIDS niż o Freddiem. I tyle. Na pewno warto ją przeczytać, aczkolwiek jest wiele lepszych pozycji na rynku. Czy będzie polska wersja książki Petera, tego nie wiem, ale bardzo bym chciał! Jak dla mnie to absolutnie najlepsza książka o Freddiem, jaka istnieje! I nie wiem czy jakaś inna pozycja w przyszłości ją przebije.
Co do coverów i wszelkich tributów, to też jestem generalnie nastawiony ambiwalentnie, ale niekiedy sobie posłucham. Mam też Queen Symfonicznie i nie jest to moim zdaniem aż taka tragedia, chociaz doskonale Ciebie rozumiem.
Życzę Tobie aby wypady do Londynu i Gniezna były niezapomniane, wiedząc jednocześnie, że ten londyński będzie wiązał się z niezwykle smutnym wydarzeniem dla nas jako fanów:-( Ja pewnie spędze ten dzień, celebrując Jego życie i twórczość tak jak to robię co roku(a przynajmniej się staram).
Co do nieoficjalnych nagrań, to nie ma za co:-) Służę wszelką pomocą:-) Chętnie bym się podzielił takowymi, bo mam ich całe mnóstwo, ale niestety nie mam sprzętu odpowiedniego do tego:-( Z drugiej strony jak pisałem, w necie jest tego tyle, że na pewno znjadziesz coś dla siebie;-) Moje miłe słowa to tylko odpowiedź na Twoje słowa, jakże życzliwe:-) Trzymaj się! Pozdrawiam serdecznie!!! I jakby co, to możesz pisać do mnie o każdej porze, bo co jak co, ale o Queen mogę godzinami;-)

Mila1505

Jeszcze małe post scriptum odnośnie koncertów;-) Nie wiem czy widziałaś cos takiego. Polecam to zestawienie:

https://www.youtube.com/watch?v=0a4r1HAhBuw

Osobiście nie zgadzam się z całą listą, ale kilka oczywistych rzeczy tu jest, które koniecznie trzeba mieć! Pozdrawiam:-)

mariooks1945

Witam ponownie i kolejny raz dziękuję za koncertowe propozycje:-) Część z przedstawionych w linku mam lub widziałam. Są jednak wśród nich takie, które raczej nie są chyba dostępne w całości, ewentualnie ich fragmenty. Czy słynny koncert z Newcastle z grudnia '79 jest gdziekolwiek w formie audio- video? Przyznam,że nie mogłam się doszukać. Jeśli chodzi o moje wrażenia z ostatniej biografii Freddiego, to istotnie jest w niej duży nacisk na historię HIV/AIDS. Dla mnie akurat ten wątek był bardzo interesujący. Jednak analiza okoliczności , w jakich Freddie się zaraził, jest chyba zbyt duża ingerencja. Nie wiem czy On sam życzyłby sobie takiego dochodzenia. Tym bardziej, że chronił swoją prywatność. Biografia Petera pewnie rzeczywiście musi być wiarygodna. Tworzył ją człowiek, który znał Freddiego przez wiele lat , z każdej perspektywy. Często czytam z przyjemnością jego blogi udostępniane w sieci . Podoba mi się sposób w jaki pisze o swoim Przyjacielu.
Moja listopadowa wizyta w Londynie na pewno przebiegnie w atmosferze zadumy i refleksji. Mam kontakt ze znajomym mieszkającym od 14 lat w Londynie. Twierdzi on, że z roku na rok , celebracja rocznic ma coraz słabszy charakter. W tych znaczących momentach, pod Garden Lodge przychodzi jedynie mała garstka Anglików. Dominują Japończycy i właśnie Polacy. Obawiam się, czy za 20, 30 lat , pamięć i spuścizna nie zniknie.
Znajoma była w tym roku w Montreaux. Spytała młodą kobietę o drogę do studia nagraniowego, nawiązując do postaci Freddiego. Dziewczyna sprawiała ponoć wrażenie jakby nie wiedziała o kogo chodzi....
Chciałam jeszcze podzielić się refleksją, że przykre jest to, iż talent plastyczny, malarski Freddiego, nie jest znany na szeroką skalę. Był wszechstronnie uzdolniony, zaprojektował nie tylko logo Queen, ale tworzył obrazy, portrety. Większość ludzi nie ma o tym pojęcia. Kojarzony jest wyłącznie z muzyką. Stworzone przez Niego rysunki , obrazy , nie powinny zostać zaprzepaszczone. Mogłaby powstać co najmniej jedna galeria z Jego dziełami . Choćby w Garden Lodge, bo podobno nikt tam już nie mieszka...
Może kiedyś się doczekamy....
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję za rozmowę oraz wszelkie rady tematyczne :-)

Mila1505

Witaj:-) Jeśli chodzi o to zestawienie, to faktycznie nie wszystkie są dostępne w całości. Newcastle powinno być w sieci. To taki popularny koncert, że dziwię się, iż nie udało się Tobie znaleźć. Aż sam poszukam. O, proszę bardzo-na YT autor linku podaje w opisie źródła:

https://www.youtube.com/watch?v=EGPJx4nNSFo

Musisz kliknąć w "Pokaż więcej". Mam nadzieje, ze te linki działają.Powinny, bo koncert wrzucony kilka miesięcy temu.

Dokładnie, ta analiza co, jak, gdzie się zaraził itp. jest moim zdaniem absurdalna. Jest ot niejako przedstawione w formie faktu. Że niby wiedzą na pewno....ale tego nie można stwierdzić na pewno! Zbyt skupili się na Jego seksualności, a takie pozycje z góry mnie odpychają. Do pozycji Petera w ogóle się nie umywa. Szkoda, że nie ma jej w języku polskim...może ktoś się za to weźmie, bo naprawdę warto! To przykre, że rocznice w Londynie wyglądają tak, jak wyglądają...niestety można się tego spodziewać. Czas leci nieubłaganie i tak to bywa...ludzie nie pamiętają już albo zapominają. Albo po prostu się wykruszają...także w tym najgorszym kontekście. Niemniej uważam, że zespół i Ich muzyka na pewno nie zostanie zapomniana! Nie ma szans. To zbyt ważny zespół dla całej historii muzyki, by mógł ot tak przepaść w odmętach.
Tak, Freddie miał wiele pasji i uzdolnień, ale ludzie wolą chyba pamiętać go jako niesamowitego showmana i wokalistę. TYLKO. I to jest smutne. Z drugiej strony znów mnie wcale to nie dziwi. Niestety...
Ja również Cię pozdrawiam! I naprawdę nie ma za co:-) Szkoda, że przeważnie mam tak mało czasu, by pisać. Taką mam sytuację a nie inną.

mariooks1945

Dodam jeszcze,że do tej listy 10 spektakularnych koncertów, dołączyłabym obowiązkowo słynny Hyde Park'76, Montreal'81, Milton Keynes '82 oraz Budapeszt'86.Zapewne inne tez zasługują na wyróżnienie. To ogólnie trudny wybór :)

Mila1505

Z tych które wymieniłaś, to w Top10, czyli w absolutnej czołówce najlepszych koncertów Queen tylko Milton. Hyde Park jest BARDZO przeciętnym koncertem. Mieli całe mnóstwo lepszych. Montreal też umieściłbym poza dychą chociażby z tego względu, że oficjalne wydawnictwo to mix dwóch występów. I żadnego z nich nie ma w całości. Muzycznie też to nie jest AŻ taka rewelacja jak choćby Milton. Budapeszt...jeden z najlepszych(jak nie najlepszy) na trasie Magic. Ale w ścisłej czołówce w ogóle moim zdaniem na pewno nie, jak żaden z 1986 roku. I to samo z trasą Works, która jest w opinii wielu ich najsłabszą. Wymądrzam się, więc może sam podam moją 10-tkę najlepszych występów(nie ulubionych, bo to różnica-sam autor tego linku to zaznaczył). Chronologicznie wygląda to tak:

1.Rainbow, 31.03.1974
2.Tokio, 01.05.1975
3.Londyn, 06.10.1977(WATC video shoot)
4.Nowy Jork, 01.12.1977
5.Kopenhaga,13.04.1978
6.Newcastle, 04.12.1979
7.Hammersmith, 26.12.1979
8.Buenos Aires, 08.03.1981
9.Sao Paulo, 20.03.1981
10.Milton Keynes, 05.06.1982

Tych które brałbym pod uwagę, nie wypisuję, bo zwyczajnie brak czasu. Byłoby ich jeszcze kilkadziesiąt.

mariooks1945

Dzięki za odpowiedź i Twoją subiektywną listę preferowanych koncertów :-)
Zawsze miło poznać opinię innego fana i porównać ze swoją :-) Na tym polega też urok różnorodnych odczuć. Ja osobiście uwielbiam koncert z Hyde Park'u, a pochodząca z niego interpretacja "You Take My Breath Away" , kolokwialnie mówiąc, "wymiata" i działa na wszystkie obszary duszy.
Znalazłam ten grudniowy koncert z Newcastle, ale wersji audio- video chyba brak. Może muszę dokładniej poszukać.
W każdym razie, dzięki za wszystkie dane. Z pewnością okażą się pomocne. Jak Ci się coś jeszcze ciekawego nasunie, to pisz bez wahania. Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia :-)

Mila1505

Nie ma za co:-) Mila, przecież podałem Tobie linka do koncertu z Newcastle na YT i tam jest on do ściągnięcia! Dobra, podam Ci na pm. Co do Hyde Parku, to Freddie i Brian strasznie stremowani i to słychać. YTMBA lepsze w Earls Court. Albo np. Seatlle, Boston. W HP zaśpiewał niemal identycznie jak na albumie. Potem już na trasie promującej A Day At The Races wykonywał ten utwór inaczej. Wysyłam Tobie priva:-)

mariooks1945

Witam :-)
Na początek mam pytanie: czy dotarła do Ciebie moja ostatnia odpowiedź, którą wysłałam na priv? Pytam, bo na FW nie ma możliwości sprawdzenia ani potwierdzenia wysyłanych wiadomości :-)
Druga sprawa, to chęć konsultacji. Otóż, mam za zadanie napisać w pewne miejsce recenzję albumu "Barcelona" - edycji 2012. Oczywiście wiem , słyszę i odczuwam różnicę między unowocześnioną wersją, a oryginałem z 1988 roku. Chodzi mi o pewne doprecyzowanie niuansów. W wersji macierzystej tłem muzycznym są syntezatory i automaty perkusyjne. Natomiast w tej uwspółcześnionej zastępuje je wszędzie orkiestra. Wokale nie są jednak jakoś znacząco zmienione, prawda? Nastąpiło ich swoiste uwypuklenie. Czy mam rację?
Jeśli to nie byłoby problemem, to prosiłabym Cię o podanie pewnych, najbardziej znaczących konkretów instrumentalnych w poszczególnych utworach, które wyróżniają ten współczesny album. Nie jestem pewna, czy wszystkie szczegóły wychwyciłam całościowo.
Z góry dziękuję i pozdrawiam :-)

Mila1505

Witaj. Tak, dotarła do mnie wiadomość na priv. Wiem, że nie ma takiej możliwości. Ja (nie wiem jak inni użytkownicy) dostaję info o tym na maila. Co do nowej wersji Barcelony, to faktycznie nie zmienili specjalnie wokali (i całe szczęście). Mimo to i tak nie przepadam za tą wersją albumu. Nie powinna w ogóle powstać moim zdaniem. Słuchaj, co do szczegółów, to tak jak pisałem, musiałbym mieć więcej czasu, żeby o tym wszystkim napisać (a go nie mam niestety). Podam Tobie za to linki do opisów tego albumu (poniżej):

http://www.ultimatequeen.co.uk/freddie-mercury/songs/barcelona.htm
http://queenzone.com/forums/1455769/barcelona-1988-vs-2012-comparison.aspx

Wiem, że Twój angielski może nie jest aż tak świetny (sama o tym pisałaś), ale to znalazłem tak na szybko.

mariooks1945

Dzięki serdeczne za przystępne teksty :-)
Są one dla mnie zrozumiałe.
Pozdrawiam jak zawsze.

Mila1505

Drobiazg:-) Mam nadzieję, że się przyda. Pozdrówki!

mariooks1945

Zresztą, wersja audio dostarcza również niesamowitych wrażeń. Tyle, że w połączeniu ze spektakularnym koncertowym show, efekt jest totalnie wybitny :-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones