Jak dla mnie jeden z lepszych aktorów.Rolę Gomeza zagrał po prostu doskonale-nie
wyobrażam sobie żeby ktoś zagrał go lepiej.Polecam również musical ,,Nine" z jego
udziałem,również wypadł świetnie.Do tego jest jednym z niewielu aktorów,któremu po
kasowym sukcesie filmu nie odwaliła ,,sodówka",za co wielkie brawa.Z tego co czytałam,
prywatnie był też niezwykle sympatyczną i ciepłą osobą. Niestety przykre że śmierć tak
szybko przekreśliła jego dalszą karierę...
I nie pozwoliła mu zagrać w 3 części "Rodziny Addamsów"... Dokładnie- Gomez zawsze będzie tylko jeden!
Teoretycznie nagrali "Rodzina Addamsów: spotkanie po latach", ale nawet nie będę tego komentować, bo szkoda nerwów... Ale z Anjelicą tworzyli swietną parę. Oglądałam z nim sporo wywiadów i zawsze był tak pozytywnie nastawiony, zawsze uśmiechnięty, wielka strata
Między nim i Anjelicą była prawdziwa chemia. Morze to brzmi naiwnie i dziecinnie, ale jak oglądam "Rodzinę Addamsów" to marzę, żeby znaleźć taką miłość jaka łączyła Gomeza i Morticię.