Mam nadzieję, że to jakiś głupi żart...

niestety nie, na zimbio są te same zdjęcia

Właśnie o tym przeczytałam. Na początku myślałam, że to ktoś inny. Wygląda tragicznie!

Teraz pozostaje jej zmienić imię i nazwisko i zaczynać karierę od nowa jako inna osoba ;d
Swoją drogą to masakra, przecież to nie jest już Renee....

spieprzyła swój unikatowy charakterystyczny wygląd !!! Była piękna a teraz ma zwykłą pospolita twarz!!!
Z taką twarzą wygląda jak miliony na ulicy:((Nie podoba mi się

Dokładnie....mi również się nie podoba.

szok, zupełnie inna twarz. wątpię żeby to był zamierzony efekt.

Mam podobne wrażenie, ciężko mi uwierzyć, że jakakolwiek kobieta może pragnąć zmiany w wyglądzie na niekorzyść.. Renee wygląda fatalnie :(.

Też jestem w szoku. Wygląda zupełnie inaczej. Oby tylko nie skończyła jak Meg Ryan :(

na szczęście do Meg Ryan jej daleko w tej przemianie ale również nie mogłam uwierzyć, że to nasza Bridget... :( ludzie kochali ją taką jaka była, a przed starością ona nie ucieknie...

Wiesz, Meg na początku swojej "transformacji" też nie straszyła. Każdy od czegoś zaczyna: od zastrzyków, drobnych liftingów, aż po późniejszą operację wszystkiego jak leci. Po prostu gwiazdy zbyt szybko zatracają się w pogoni za wieczną młodością i pięknem, a potem efekty ich nieudolnych starań oglądamy w postaci zdjęć na Pudelku. Szkoda mi takich osób, bo sami z siebie robią ofiary chirurgii plastycznej i tracą swój urok oraz charakterystyczny wygląd na rzecz kamiennej twarzy nie wyrażającej emocji (przykład Nicole Kidman) :(

Racja, zgadzam się ze wszystkim.

"ludzie kochali ją taką jaka była, a przed starością ona nie ucieknie..."

Czyli fakt, że ludzie "kochali" ją taką jaka była jest wystarczający nie robić tego na co się ma ochotę ze swoim ciałem... Ciekawe.

"Szkoda mi takich osób, bo sami z siebie robią ofiary chirurgii plastycznej i tracą swój urok oraz charakterystyczny wygląd na rzecz kamiennej twarzy nie wyrażającej emocji (przykład Nicole Kidman) :("

Operacja plastyczna to tylko parę kroków dalej od makijażu ale ten sam cel. Większość ludzi chce wyglądać ładnie i młodo. W dzisiejszych czasach mało kto wygląda tak jak go natura stworzyła więc bez sensu takie gadanie.

"Operacja plastyczna to tylko parę kroków dalej od makijażu ale ten sam cel"
Drobna różnica - tu się nie da zrobić kroków wstecz. Nieudany makijaż można zmyć i nałożyć na nowo

Dlatego napisałem parę kroków dalej a nie to samo co makijaż.

TRA-GE-DIA. Tyle mam do napisania w temacie.

jak dla mnie to ona od dobrych paru lat eksperymentuje z jadem kiełbasianym. Już w drugiej części BJ jej twarz była dziwnie napuchnięta i nie mówię tu o kilogramach, a teraz to zupełnie zmieniła rysy twarzy. Masakra, kolejna która się nie może pogodzić z upływem czasu.

Sugerowano, że napuchnięta twarz była oznaką bulimii. Renee często chudła i tyła do ról filmowych i podejrzewano ją o zaburzenia odżywiania. Jednak jaka jest prawda to się pewnie nie dowiemy.

tylko czy chorując na bulimię byłaby wstanie tyle przytyć? Nie znam historii tej choroby, ale wydaje mi się, że do puki się nie wyleczy to nie przytyje.

Trochę poczytałam w necie i wygląda na to, że osoby z bulimią mogą mieć nadwagę. Czyli się jednak da.

Szkoda, teraz jest zupełnie do siebie niepodobna:(

Ubolewam :(

Przecież teraz wygląda jak całkiem ktoś inny. Żadnego podobieństwa. I niestety moim zdaniem teraźniejszy wygląd jest dużo gorszy.

wydaje mi się,że zrobiła tylko coś z powiekami, nie sa juz takie opadające a to zmieniło całą twarz... rzeczywiście ciężko ją poznać

Masakra :( A była kobietą o nietuzinkowej urodzie. Kiedyś nie można było ją z kimkolwiek 'pomylić', a teraz rzeczywiście wygląda bardzo przeciętnie... Szkoda, szkoda :(

nieee, ale po co to zrobiła? to jakiś koszmar :( lubię ją taką jaką jest w Bridget Jones! łeeee :(

Podejrzewam, że po to aby zredukować zmarszczki. Czyż to nie oczywiste?

chyba całą twarz, bo redukcja zmarszczek nie pozostawia zmian na twarzy, tylko usuwa zmarszczki, a nie zmienia całkowicie wyglądu :P

mylisz się, poczytaj sobie na czym polega redukcja zmarszczek...

na pewno nie na tak drastycznej zmianie wyglądu całej twarzy na inny, toż to zupełnie inna kobieta, tamta miała to coś, swój urok, oryginalny, teraz jest taki pospolity.

no właśnie tak to czasami wychodzi, naciągnięcie skóry w kilku miejscach zmienia praktycznie wygląd całej twarzy...

no szkoda, wcześniej była sobą i chciałam ją jeszcze zobaczyć w jakimś filmie

przecież zobaczysz :)

Nie wiem czy będę w stanie oglądać zupełnie nową osobę. Liczyłam na kolejną część Bridget Jones, ale z nową twarzą już nie przejdzie :/

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam jej "nową" twarz, najpierw oniemiałam ze zdumienia, potem ręce mi opadły. Miała wygląd nietuzinkowy w gąszczu wymuskanych "gwiazd", tymczasem teraz wygląda po prostu koszmarnie i pospolicie. Do wejścia na jej profil na FW dziś skłoniła mnie refleksja nad tym dlaczego tak wielu aktorów uwielbiam (za talent), a aktorek znacznie mniej. I zdałam sobie sprawę, że od aktora nie wymaga się aż tak bardzo "dobrego wyglądu", zaś aktorki są chyba poddawane jakiejś presji. Hackman, Nicholson czy Hoffman nie są/byli piękni, właściwie to są przeciętni, a może nawet dla wielu brzydcy, ale utalentowani są/byli nieprzeciętnie. Chlubnym wyjątkiem aktorki była np. Katharine Hepburn, która zestarzała się z godnością i do późnej starości grała z powodzeniem w filmach. Nie na darmo mówi się, że aby dostać obecnie nominację do Oscara w późnym wieku będąc kobietą, trzeba się nazywać Judi Dench lub Meryl Streep (czyli mieć wyrobioną pozycję). W przytłaczającej większości kina naprawdę wyraziste role, to role męskie (oczywiście są wyjątki). Meryl Streep nigdy nie była pięknością, ale robiła swoje i to ją chyba "ocaliło". Tyle wybitnych aktorek mogłoby jeszcze grać, ale są... "za stare"??? Nie ma dla nich ról??? Nie wiem. A potem niektóre w desperacji robią to, co zrobiła Renee czy urocza niegdyś Meg Ryan i... potem, tak jak ja dzisiaj, nie można sobie przypomnieć kiedy ostatnio widziałam ją w filmie...

z ich obecnym wyglądem ( pooperacyjna Renee czy anorektyczna Meg ) nie mają już szans na role. To co miało je uratować skończyło ich kariery ...

Jak już decydujesz się używać cudzysłów to staraj się to robić dobrze.

Odnośnie Twojego komentarza to po części masz rację, tylko po części. Kiedyś w zasadzie wygląd nie grał roli niezależnie czy chodziło o aktora czy też o aktorkę. Metroseksualizm to jest raczej obecne trendy. To, że wolisz aktorów płci męskiej nie ma tutaj znaczenia.

W obecnych czasach wymaga się wyglądu ( bez sensu ale cóż ) zarówno od mężczyzn jak i kobiet chyba, że ma się wyrobioną już markę ( jak choćby trójka wymieniona ).

"A potem niektóre w desperacji robią to, co zrobiła Renee czy urocza niegdyś Meg Ryan i... potem, tak jak ja dzisiaj, nie można sobie przypomnieć kiedy ostatnio widziałam ją w filmie..."

Bardzo wątpię aby do operacji plastycznej skłaniał je brak ról jak również wątpię aby brak ról był spowodowany wyglądem, bardziej wiekiem. Niestety takie czasy, ludzie nie chcą już oglądać w kinie starych aktorów ( poza wyjątkami ). Wolą oglądać młodych i pięknych stąd dla większości aktorów po pięćdziesiątce nie ma pracy. Jeżeli przyjrzysz się filmom sprzed 30-50 lat i porównasz do dzisiejszych to zauważysz tą prawidłowość, ludzie nie chcą oglądać dziadków. Szkoda bo zamiast tego mamy w kinach dwudziesto letnie sztuczne i "piękne" beztalencia.

O co Ci chodzi z tymi cudzysłowami? Przecież dobrze użyła (w miejscach niepewnych lub dyskusyjnych, żeby nadać im odmienne znaczenie). Zamiast komuś wytykać błędy, gdzie ich nie ma, weź lepiej słownik interpunkcyjny i naucz się stawiać przecinki w odpowiednich miejscach ;) Znalazł się perfekcjonista od siedmiu boleści...

Co wam wszystkim do tego co kto robi z własną twarzą... Ludzie...

jest osobą publiczną więc ludzi mówią, to normalne...

To nie kwestia osoby publicznej tylko wtykania nosa w nie swoje sprawy. Jej twarz jej cyrk.

ha, a jak patrzę a twój nick to mi się botox przypomina, tego też jej w twarzy nie brakuje xD

i?

A co tobie do tego co nam do tego co kto robi z własną twarzą? Komentować może każdy. Gdy widzi się coś takiego, to trudno przejść obojętnie.

Kto bogatemu zabroni?
Biedny....

Najnowsze fotki:
http://www.pudelek.pl/artykul/72349/czy_to_naprawde_renee_zellweger_zdjecia/
Patrząc na nią mam wrażenie, że to jakiś tani sobowtór, coś strasznego, tak zniszczyć sobie twarz, która była jej marką!

Co ona najlepszego zrobiła. :-( Oczy to był jej największy atut

Kurcze, rzeczywiscie grubo przesadzila... co trzeba miec w glowie, by tak dac sie zmienic?
Zawsze wydawalo mi sie, ze ona akurat jest pewna siebie i nie potrzebuje robic z siebie "gumowej lali z wytszeszczem". Milo sie na na patrzylo w Dzienniku Bridget Jones, Ja Irena i ja czy Chicago
Nie byla pieknoscia, ale byla oryginalna, z fajnym nietypowym glosem. Teraz jedynie glos jej pozostal...

widziałam rano artykuł ze zdjęciem nowej twarzy Zellweger , ale nie napisano kto to. dopiero teraz przypadkiem na zagranicznej stronie ogarnęłam że to ona. szczęka dosłownie mi opadła. aż przykro patrzeć. a była taka ładna ! :<

Historia jak u Jennifer Grey - po operacjach totalnie inna osoba.