Dziwni mnie dlaczego ten reżyser tak się stoczył. Przecież
"Szklana Pułapka 2" to dla mnie idealna kontynucja części pierwszej. A nakręcił przecież też dobre "Na krawędzi" i "Długi pocałunek na dobranoc".
Wszystkie są utrzymane w fajnym "zimowym" klimacie. A teraz kręci jakieś remaki "Egzorcysty" i "Pakty Milczenia".
Ponieważ niestety przyczynił się do bankructwa firmy CAROLCO filmem "Wyspa piratów", więc utracił swoje względy.
Doladnie tak, a potem poprawił jeszcze Długim pocałunkiem...... Oba filmy przyniosły gigantyczne straty. Uważam jednak że szefowie Caralco, Andrew Vajna, i Mario Kasar sami są sobie winni. Harlin stał się jedynie kozłem ofiarnym. Ci goście rozpieprzyli ciężko zarobioną kasę na dziesiatki totalnych gniotów. Jak można było roztrwonić taki potęcjał. Życzenie śmierci, Rambo, Czerwona gorączka Terminator, Pamięć apsolutna, Uniwersalny żołnierz, Na krawędzi, Gwiezdne wrota. Majac takie marki inwestowali w jakieś B i C klasowce typu, Żelazne orły, czy Gwiazdy głębin trwoniąc swoją legendę. Gdy forsy zaczęło brakować zaczęli wyprzedawać prawa autorskie, a uzyskaną z tego kasę ulokowali w filmach tz: ostatniej szansy. Tyle że te filmy były klapami. Takie eksperymenty z superprodukcjami to można robić mając jakieś rezerwy, problem w tym że gdy je mieli to zamiast produkować dla kina, klepali szmiry z mety przeznaczone na rynek wówczas jeszcze video, a to przynosiło o wiele mniejsze zyski.
Tak masz racje i potem najbardziej wkurzający jest fakt że to potem reżyserowi się dostaje po głowie za klape filmu od producentów ale to że producenci się wtryniali do produkcji już na to nikt nie spojży a zaczynając od samych producentów którzy nigdy nie mają pretensji do siebie tylko do innych