Był to bardzo udany debiut Harlina na arenie międzynarodowej. W Arktycznej Gorączce ukazano prawdziwe oblicze ZSRR. Oglądałem ten film jak miałem 10 lat i zapadł mi on głęboko w pamięć. Moim zdaniem jest to produkcja niegorsza od "Szklanej Pułapki 2" czy też od "Na krawędzi"