W Nothing hill taka pozytywna postać jełopa a w Hannibalu taki zły. Nawet nie wiedziałam, że to on gral w Hannibalu.
zgadzam się - patrzę, gęba znajoma, sprawdzam filmografie, a on w tylu ciekawych filach grał, tyle skrajnych postaci i w kazdej świetny
szacun!!!
Racja, a ja wchodzę dziś na jego stronę na filmwebie, patrzę, że zagrał w tylu filmach, które oglądałam i nawet nie wiedziałam, że to on. nie rozpoznałam faceta. Gdybym tu nie zajrzała prawdopodobnie nie domyśliłabym się, że grał Lovegooda w HP czy w w Hannibalu.
Jest jednym z tych aktorów, którzy bardzo potrafią się zmienić do roli. Można powiedzieć, że gra całym sobą. Jest jednak bardzo niedoceniony moim zdaniem.
Zgadza się, niedoceniony. A gra naprawdę fantastycznie! To jeden z tych aktorów, którzy minimalną zmianą spojrzenia czy ruchem twarzy zmieniają cały jej wyraz. Cudownie się go ogląda w każdej roli, no i jest też na co popatrzeć moim zdaniem, ma w sobie taki magnetyzm, no i ten głos. ^^ Właśnie dzisiaj oglądałam "Nibylandię", fantastyczna rola Jamesa Hooka, jak dla mnie na równi z Jasonem Isaacsem, chociaż ich interpretacje były różne.