To jest rola w naprawdę niezłym stylu. Właściwie powinien dostać za nią nominację do Oscara, bona tak perfidnego obłudnika o szelmowskim uśmieszku patrzy się z przyjemnością. Gere niejako sparodiował swoją rolę (niezbyt zresztą dobrą) z "Lęku pierwotnego", gdzie również zagrał prawnika.
W sumie ani go nie nienawidzę ani nie uwielbiam, po prostu wybił się gościu z racji swojego niekiepskiego wyglądu i być może jakichś znajomości. Są gorsi od niego aktorzy, to pewne.