film "Wyspa doktora Moreau ", który w żadnym wypadku nie zachwyca.
Zdziwiło mnie też, że grał w filmie "12 małp"...
Zanim ocenisz Stanleya na podstawie "Wyspy doktora Moreau" (jak i kogokolwiek biorącego udział w tym filmie) poczytaj troszkę o tym co się działo na planie. Taki chaos, że ciężko wskazać winnego. Ja osobiście nie widziałem jeszcze filmów Stanleya, ale słyszałem wiele głosów, że "Hardvere" i "Dustdevil" to ciekawe horrory i że to wielka szkoda, że taki reżyser się zmarnował (chyba między innymi za sprawą felernego "Dr'a Moreau").
Mi się akurat "Wyspa..." bardzo podobała. Nie jest to może arcydzieło, ale sam pomysł i postacie były na prawdę fajne.
Hardware to typowy film sf dziejący się w postapokaliptycznym świecie. Jest w nim brutalność, ale to akurat zdrowy przejaw naturalizmu lat 80/90, który jakoś nie zabraniał w filmach dla dorosłych pokazać krew, cycki itp. Dziś się z tego rezygnuje aby tylko dostać upragnione PG13;)