Był cały czas poniewierany przez SZeryfa,ale swoje ,,ja' miał.No i był co tu dużo mówić brutalny.Bardzo dobra rola.
Dopiero teraz czytając filmweb uświadomiłam sobie, że gość nie żyje. Był najlepszym Guyem of Guisberne w historii, tak jak Nicholas Grace był najlepszym szeryfem. Dwa wspaniałe, czarne charaktery. Wielka szkoda...
Guisberne: Ale Panie, ja myślałem...
Szeryg: Ty myślałeś?!!! Szkoda, że mnie tu nie było...
o kurcze,też właśnie teraz zobaczyłam że nie żyje,szkoda,zgadzam się że to najlepszy Guisberne w historii,szkoda...
Jedna z trzech najbardziej wyrazistych postaci. Ja dopiero dzisiaj dowiedziałam się że on nie żyje. Nie ma i nie będzie drugiego takiego Guya of Guisberne. Postać negetywna i bardzo tragiczna. Dzielnie znosił upokorzenia...zawsze gdy chciał się wybić na pierwszy plan i zgrywał ważniaka, poległ w upokorzeniu, ale nie poddawał się
:) Był świetnym aktorem. Noi ten jego charakterystyczny głos. Niski bardzo męski. Za ten głos najbardziej go lubiłam. Blondyn o ładnej twarzy, bardzo sexy, nie bał się grać tak negatywną postać. ...
Oj tak dialogi z Szeryfem dodawały pikanterii serialowi.
jedna z najsympatyczniejszych mordek w Robin of Sherwood. Gisbourne'a zagrał bardzo wyraziści i z pasją. Szkoda mi go. [']
Ja się dowiedzaiłem kilka lat temu że Robert nie żyje jak szperałem po necie wiadomości o moim ulubionym serialu z dzieciecych lat.Po mimo że Robert grał tą złą postać to zawsze było mi go trochę szkoda jak szeryf po nim "jechał" bez ogródek. Widać zawsze było jak się bardzo starał , no i przeważnie jak walczył to w ciężkim rysztunku rycerskim a Robin w "dersach" ;D Szkoda,szkoda nie odżałowana że Addie nie żyje ...
Wielu aktorów z tego serialu w pamięć zapadło! Puszczali ten serial jak wojna w Iraku była jakoś w ferie leciał na początku lat 90-tych?