Sly miał Rocky'ego i Rambo, Robert Iron Mana i Sherlocka. O ile jednak Sylwek potrafił swoją
"parkę" zagrać inaczej, o tyle RDJ ma tylko jeden pomysł dla swoich postaci, wypracowany na
planie "Przez ciemne zwierciadło": zagrać siebie samego (popatrzcie jak zachowuje się, a nawet
ubiera, na konferencjach, talk showach, comic conie: toż to Tony). Żeby nie było lubię RDJ i mam
go za utalentowanego aktora.