Robin WilliamsI

Robin McLaurin Williams

8,8
55 901 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Robin Williams

I nie wiem o co chodzi z tą jego wybitnością. Przeciętniak po prostu. Moze nie był zły, ale mówić , ze
byl jeden z najlepszych to jakaś drwina z Hopkinsa, Pacino, De Niro (że wmienie tylko tych żyjących).
Aktor jakich wielu, a teraz sie wszyscy zerwali z krzeseł bo się powiesił. Nie podoba mi sie to.

Protezunia

A jakie filmy oglądałaś? Ja Ci polecam oglądnąć "Good Morning, Vietnam", "Stowarzyszenie Umarłych Poetów", "Buntownik z wyboru", "Patch Adams" jeśli po oglądnięciu tych filmów nie zmienisz zdania to ok. Ale pamiętaj, że Hopkins, Pacino, De Niro też mieli słabsze i naprawdę wybitne role. Tak samo jest z Robinem i moim zdaniem można go zaliczyć do grona tych wybitnych :)

Protezunia

Osobiście aktorzy, których wymieniłaś/łeś, nie są dla mnie synonimem wybitności. Filmy z ich udziałem jakoś mnie nie ruszyły pod względem gry aktorskiej. Ale widocznie mamy inne gusta, a o tym się najzwyczajniej w świecie nie dyskutuje ;) Nie twierdzę, że każdą z ról zagrał super. Jest wielu aktorów, których cenię, a nie każda ich rola mi się podobała. Z Williamsem było podobnie. Ale jest kilka jego ról, które sprawiają, że zostanie zapamiętany przeze mnie jako świetny aktor. Każda rola, nawet jakaś drugoplanowa, mniej ważna, mniej eksponowana, ale genialnie zagrana, sprawia, że choćby to było jednorazowe, to aktor będzie właśnie dzięki niej zapamiętany. Trochę mi się przypomina paradoks Costnera z Robin Hooda. Znany, lubiany przez wielu aktor, grający rolę pierwszoplanową, ale zupełnie został przygnieciony postacią mniej popularnego z pewnością Alana Rickmana, grającego szeryfa z Nottingham. Hopkins, Pacino, De Niro - znani, ale jakoś nigdy nie poruszyli mnie w żadnej roli, doprawdy w żadnej. Są dobrzy, bardzo dobrzy ale żadna ich kreacja nie zaparła tchu. Robin Williams mia ich kilka, może dlatego, że częściej grywał w komediach i kinie familijnym, niż w poważnych produkcjach, gdzie tak naprawdę ujawniał swój talent aktorski. Z wpisów wielu osób widzę, że właśnie ta komediowo-familija część jego dorobku jest szerzej znana, a szkoda. Trochę jak ze Stalone - mięśniak znany z filmów takich jak Rambo przede wszystkim, ale niewiele osób widziało z nim film "Ponad szczytem", gdzie według mnie grał genialnie.

Wonder_Woman_85

"Stare wygi"
"Szalone wakacje na kółkach"
"Noc w muzeum" ( w sumie obie częsci ale uznaje ze to jedna rola.)
"Licencja na miłość"
"Wersja ostateczna"
"Flubber"

Czyli w sumie 7 aż filmów, a nie 5 jak napisałam pierwotnie. I w żadnym nie zachwycił,, a wręcz drażnił czasem.

Wonder_Woman_85

"Stare wygi"
"Szalone wakacje na kółkach"
"Noc w muzeum" ( w sumie obie częsci ale uznaje ze to jedna rola.)
"Licencja na miłość"
"Wersja ostateczna"
"Flubber"

Czyli w sumie 7 aż filmów, a nie 5 jak napisałam pierwotnie. I w żadnym nie zachwycił,, a wręcz drażnił czasem.

Protezunia

hmmm, widziałem z Robinem dotąd 12 filmów, żadnego przez CIebie wymienionego. te filmy, które napisałaś na pewno nie należą do najlepszych w jego filmografii, więc zobacz koniecznie Stowarzyszenie Umarłych Poetów, Good Morning Vietnam, Między piekłem a niebem, Patch Adams, Buntownika z wyboru i Przebudzenia. To według mnie najlepsze jego filmy. Zresztą inny użytwkonik w tym temacie te filmy już polecił, więc bierz w ciemno.

Protezunia

Aż siedem filmów. I to jakich. Jesteś ekspertem i trzeba się liczyć z twoim zdaniem. A tak przy okazji - zaglądaj też jaką film ma średnią. Robin Williams nie był może aktorem pierwszej ligi, ale miał wybitne kreacje. Kto nie widział "Good Morning Vietnam", "buntownika z wyboru", Przebudzenia, Stowarzyszenia umarłych poetów, Fisher Kinga , Zdjęcia w godzinę - ten nic nie widział. Zabrałaś się do Robina od złej strony. Więc Twoje zdanie jest uzasadnione, ale w kontekście twojego "aż siedem" głupie bo Wiliams grywał w kilku filmach rocznie od ponad 30 lat. Siedem filmów nie jest reprezentatywne.

Protezunia

to że widziałaś akurat te filmy mówi dużo o twoim guście filmowym... niestety nie masz powodów do radości

przyszło ci kiedyś do głowy, że czasem aktorzy przyjmują role takie a nie inne, bo potrzebują pieniędzy (np, na alimenty dla żon?)

tak jak napisano wyżej, polecam Good morning Vietnam, Stowarzyszenie umarłych poetów, Buntownika z wyboru, Moskwa nad rzeką Hudson, Patch Adamsa, Bezsenność, Przebudzenia... a także filmy dzięki którym pokochałam Robina jako mała dziewczynka: Jumanji i Panią Doubtfire

Protezunia

"Aż 5 filmów"? 5 filmów to według ciebie dużo. Dla mnie obejrzenie 10 filmów z udziałem jakiegoś aktora to dużo.

Protezunia

Ja obejrzałem z nim aż 25 filmów i na pewno odrobię zaległości. Oglądam go na ekranie od dziecka. I zaprawdę był nieprzeciętny. Genialny komik, jak dla mnie najlepszy wśród dzisiejszych komików, zabójczo inteligentny improwizator, a i w dramacie potrafił wzruszyć do łez. Tak już jest, że nie każdy film jest arcydziełem. Filmy, które wymieniłaś, to te z niższej półki. Naprawdę go lubiłem i strasznie mi przykro z powodu tego, co się stało...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones